Pięć lat po głośnym wyroku, były hollywoodzki krezus wraca na ławę oskarżonych. Schorowany Harvey Weinstein, który już mało komu kojarzy się z filmowymi hitami „Zakochany Szekspir”, „Angielski Pacjent” czy „Władca Pierścieni”, a raczej z narodzinami ruchu #MeToo i lawiną oskarżeń o molestowanie, we wtorek 15 kwietnia ma ponownie stanąć przed sądem. 73-latek odpowie za wymuszenie seksu oralnego na asystentce produkcji Miriam Haley w 2006 r. oraz gwałt trzeciego stopnia na młodej aktorce Jessice Mann w 2013 r. Jest jednak też nowy zarzut.
Prokuratura Okręgowa na Manhattanie włączyła do sprawy, a wielka ława przysięgłych zatwierdziła dodatkowy zarzut dla Weinsteina – zmuszenie trzeciej kobiety do seksu oralnego w pokoju hotelowym w 2006 roku. Prokurator okręgowy dla Manhattanu Alvin Bragg ujawnił treść oskarżenia we wrześniu 2024 roku, niedługo po tym, jak okazało się, że Weinstein musi być sądzony po raz drugi.
W kwietniu 2024 r. nowojorski sąd apelacyjny uchylił bowiem wyrok 23 lat więzienia dla Weinsteina za napaść na Haley i gwałt na Mann, który ten usłyszał w 2020 r. Filmowiec został skazany wówczas na 23 lata więzienia i uniewinniony od zarzutu gwałtu pierwszego stopnia. Sąd apelacyjny uznał jednak, że podczas procesu dopuszczono się rażących błędów – np. niewłaściwie zezwolono na zeznania kilku świadków, którzy opisali rzekome niewłaściwe zachowania seksualne, które nie zostały ujęte w akcie oskarżenia.
- „Dopuszczenie niesprawdzonych zarzutów dotyczących jedynie złego zachowania, które niszczy charakter oskarżonego, ale nie rzuca światła na jego wiarygodność w związku z wniesionymi przeciwko niemu oskarżeniami, jest nadużyciem uznania sędziowskiego" – czytamy w uzasadnieniu tamtego wyroku.
Nowy proces Weinsteina rozpocznie się od wyboru ławników – 12 głównych i sześciu zapasowych. Jak podało radio NPR, według sędziego ten pierwszy etap potrwać może do pięciu dni. Samo postępowanie może zająć około miesiąc. 73-letni filmowiec na salę rozpraw dowożony będzie z więzienia na Rikers Island, gdzie odsiaduje wyrok 16 lat więzienia za gwałt w Los Angeles, CA, od którego też się odwołał.
W ostatnich miesiącach jego odsiadkę przerywały liczne pobyty w szpitalu Bellevue, związane z drastycznie pogarszającym się stanem jego zdrowia. Weinstein w 2024 roku przeszedł operację serca, niedawno przechodził też leczenie raka szpiku kostnego. Jego prawnicy zapowiedzieli pozwanie władz Nowego Jorku za skandaliczne warunki, w jakich przetrzymywany jest ich klient i niezapewnienie mu właściwej opieki.