Harvey Weinstein od 2020 r. przebywa za kratami po pierwszej z przegranych spraw karnych, które wytoczono mu na fali wyznań setek kobiet oskarżających go o molestowanie, gwałty i nadużywanie pozycji w Hollywood. Od kwietnia jest przetrzymywany na Rikers Island w niesławnym zakładzie karnym, który od lat planują zamknąć urzędnicy z Nowego Jorku. We wtorek 26 listopada do sądu na Manhattanie trafiło formalne zawiadomienie o roszczeniu, poprzedzające sądowy pozew, w którym jego prawnicy zarzucają miastu i miejskiemu Departamentowi Więziennictwa zaniedbania i niezapewnienie właściwej opieki 72-letniemu skazańcowi.
Obrońcy Weinsteina w piśmie do sądu poskarżyli się na warunki, w których przetrzymywany jest schorowany – cierpiący m.in. na białaczkę szpikową, cukrzycę, chorobę wieńcową, obturacyjny bezdech senny, problemy z tarczycą i otyłość – upadły producent i brak odpowiedniej opieki medycznej. Nazwali to „okrutną i niezwykłą karą”.
- „Kiedy odwiedziłem go po raz ostatni, zastałem go z rozpryskami krwi na jego więziennym ubraniu, prawdopodobnie z kroplówek, ubraniami, które nie były prane od tygodni, a nawet nie zapewniono mu czystej bielizny - nie były to warunki sanitarne dla kogoś z poważnymi schorzeniami i podatnością na choroby” – przekazał w oświadczeniu, cytowanym przez ABC7, mecenas Imran H. Ansari Ansari. - „Zastanawiałem się, czy jestem w zakładzie karnym, który powinien być zarządzany zgodnie z naszą konstytucją, czy w gułagu, w którym więźniowie są traktowani jak zwierzęta” – czytamy dalej.
Prawnicy Weinsteina zamierzają domagać się odszkodowania finansowego. - „Lekceważenie potrzeb medycznych pana Weinsteina jest przykładem tego, dlaczego Rikers Island znajduje się pod intensywną kontrolą urzędników i opinii publicznej oraz jest przedmiotem nadzoru federalnego” - dodał Ansari.
72-letni były producent filmowy oczekuje w Rikers Island na powtórkę procesu za wymuszenie seksu oralnego na asystence w 2006 r. i gwałt na aktorce w 2013 r., za co w 2020 r. nowojorski sąd skazał go na 23 lata więzienia. W kwietniu sąd apelacyjny uchylił ten wyrok, a prokuratura wniosła nowy akt oskarżenia. Proces miał wystartować w listopadzie, ale został przełożony na początek 2025 r. W lutym 2023 r. sąd w Los Angeles skazał upadłego potentata na 16 lat więzienia za trzy przestępstwa seksualne, których miał się dopuścić wobec jednej z czterech skarżących go kobiet. Pozostałe zarzuty upadły.