Trump ostro o Harvardzie: „To kpina!”
Donald Trump nie przebiera w słowach, oceniając Uniwersytet Harvarda. - „Harvard to kpina, gdzie pracują lewicowi przygłupowie i nie powinien otrzymywać funduszy federalnych” – napisał w środę 16 kwietnia prezydent USA na swoim portalu Truth Social. Wymienił też długą listę pretensji wobec uczelni. Wskazał na zatrudnienie byłych burmistrzów Nowego Jorku - Billa De Blasio - i Chicago - Lori Lightfoot oraz innych „wokeistów, radykalnych lewicowców, idiotów i +ptasie móżdżki+". Przypomniał też aferę z plagiatem byłej szefowej uczelni Claudine Gay.
We wtorek 15 kwietnia rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt powiedziała z kolei, że prezydent Trump oczekuje przeprosin od władz uczelni za tolerowanie antysemickich zachowań propalestyńskich demonstrantów. Trump sugerował tymczasem, że uczelnia może stracić swój status instytucji pożytku publicznego zwalniający ją z podatków.
Zamrożone dotacje, żądania zmian i stanowcza odpowiedź na zarzuty
Administracja Trumpa już wcześniej zamroziła ponad 2 mld dolarów grantów na badania na Harvardzie. Była to odpowiedź na odrzucenie przez władze uniwersytetu żądań Białego Domu w sprawie zmiany polityki dotyczącej różnorodności. Trump domagał się przyjmowania większej liczby studentów i wykładowców o konserwatywnych poglądach.
Rektor Harvardu, Alan Garber, odpiera zarzuty Trumpa. Twierdzi, że żądania władz pozbawiłyby prywatną uczelnię autonomii i konstytucyjnych praw. - „Żaden rząd, niezależnie od tego, jaka partia sprawuje władzę, nie powinien dyktować prywatnym uniwersytetom, czego mogą nauczać, kogo mogą przyjmować i zatrudniać oraz jakie obszary studiów i badań mogą realizować” – napisał w odpowiedzi Garber.
Konsekwencje zamrożenia dotacji
Zamrożenie dotacji przez administrację Trumpa wstrzymało prace nad szeregiem projektów badawczych na uczelni. Harvard rocznie otrzymuje około 9 mld dolarów w formie dotacji i kontraktów federalnych, co czyni go największym beneficjentem środków na badania naukowe. Fundusz wieczysty Harvardu wynosi 50,7 mld dolarów, co czyni go najbogatszym uniwersytetem w Ameryce.