Kapsuła Crew Dragon bezpiecznie wodowała w oceanie u wybrzeża Tallahassee na Florydzie we wtorek 18 marca o godz. 5.57 pm czasu EDT (godz. 22.57 czasu polskiego), po kilkunastu godzinach od startu z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, orbitującej około 250 mil nad Ziemią. Na miejscu czekał już statek ratunkowy SpaceX, który wyłowił kapsułę i przetransportował na pokład, gdzie odbyło się pierwsze powitanie jej czworga pasażerów – członków misji Crew-9 - astronautów NASA Sunity „Suni” Williams, Barry’ego „Butcha” Wilmora i Nicka Hague’a oraz kosmonauty Roskosmosu Aleksandra Gorbunowa.
Powrót astronautów na ziemię budził wiele emocji. Dla wielu osób był bowiem wyjątkowo długo wyczekiwany. Williams i Wilmor spędzili na ISS dziewięć miesięcy. Utknęli w kosmosie w czerwcu, gdy odbywali lot testowy statku Starliner firmy Boeing. Okazało się, że maszyna ma problemy z silnikami odrzutowymi i dla bezpieczeństwa sprowadzono ją na Ziemię bez załogi.
Williams i Wilmor musieli więc zaczekać na koniec sześciomiesięcznej misji Crew-9 i planowy start misji Crew-10. W tym czasie pomagali w prowadzeniu setek eksperymentów, budząc jednak przy okazji obawy specjalistów o wpływ tej sytuacji na ich zdrowie, ale też… szybsze niż planowano zużywanie zapasów.
Start misji Crew-10, będącej jednocześnie misją ratunkową dla Williams i Wilmora, był kilka razy przekładany z powodu rozmaitych problemów technicznych. Rakieta Falcon 9 wystartowała ostatecznie z Centrum Lotów Kosmicznych im. Johna F. Kennedy'ego na Florydzie w piątek 14 marca. Na jej pokładzie znaleźli się astronauci NASA Anne McClain i Nichole Ayers, którzy pełnić mają rolę dowódców misji, a Takuya Onishi z JAXA (Japan Aerospace Exploration Agency) i Kirill Peskov z Roscosmos będą służyć jako specjaliści misji.