Co najmniej 1277 osób padło w tym roku ofiarą odry w Stanach Zjednoczonych - wynika z danych Johns Hopkins University. Ostatni raz tak źle było w 1992 roku, kiedy to zachorowało ponad 2,1 tys. osób, o czym donosi BBC. Najwięcej przypadków odry odnotowano w zachodniej części Teksasu – ponad 750 od końca stycznia.
Specjaliści jednak podejrzewają, że to tylko wierzchołek góry lodowej. Co gorsza, wierzą, że to fatalny prognostyk na przyszłość. - Jeżeli widzimy powrót odry, to wiemy, że inne choroby zakaźne są już za rogiem – grzmi dr Eric Ball z Amerykańskiej Akademii Pediatrii w rozmowie z „The Washington Post”.
Nieszczepieni na celowniku! Są trzy ofiary śmiertelne
Statystyki nie pozostawiają złudzeń. Niemal 92 proc. chorych to osoby, które zlekceważyły szczepienia przeciwko odrze, alarmują amerykańskie Centra Kontroli i Prewencji Chorób (CDC). Lekarze w całym kraju biją na alarm! Od stycznia co najmniej 155 osób wylądowało w szpitalu, a trzy osoby zmarły z powodu powikłań po odrze. W Teksasie zmarło dwoje niewinnych dzieci, które wcześniej cieszyły się dobrym zdrowiem, trzecią ofiarą jest dorosły mężczyzna z Nowego Meksyku. Co łączy te tragedie? Żadna z tych osób nie była zaszczepiona!
Czy USA stracą status kraju wolnego od odry?
Odra została oficjalnie wyeliminowana w USA w 2000 roku dzięki powszechnym szczepieniom i sprawnemu systemowi reagowania. Niestety, ostatnie lata przyniosły nawrót choroby. Jeśli przypadki odry będą pojawiać się nadal przez co najmniej 12 miesięcy, Stany Zjednoczone stracą status kraju wolnego od zakażeń odrą! To poważny cios dla wizerunku amerykańskiej opieki zdrowotnej i ostrzeżenie dla innych krajów. Czy Ameryka zdoła powstrzymać epidemię? Czas pokaże!
