Strażacy z New Jersey już zdążyli uznać pożar nazwany Jones Road Fire za jeden z najgroźniejszych w historii stanu i najpoważniejszy od 20 lat. Od wtorku 22 kwietnia, gdy wypatrzono płomienie na granicy Waretown i Barnegat, do czwartku 24 kwietnia żywioł strawił już ponad 15 tys. akrów i jego dogaszanie potrwać ma kilka kolejnych dni. Wiadomo już jednak, kto sprowadził to nieszczęście na hrabstwo Ocean i jego mieszkańców, którzy musieli we wtorek opuścić swoje domy.
Prokurator hrabstwa Ocean Bradley D. Billhimer, komisarz Departamentu Ochrony Środowiska New Jersey Shawn M. LaTourette i szef policji w Ocean Township Michal Rogalski poinformowali o zatrzymaniu Josepha Klinga z Ocean Township, a dokładnie Waretown, który ma być odpowiedzialny za wzniecenie tego potężnego pożaru. 19-latek usłyszał zarzuty poważnego podpalenia i podpalenia w związku z pożarem lasów. Trafił do więzienia hrabstwa Ocean, gdzie czekał na posiedzenie aresztowe.
Polecany artykuł:
Jak ustaliły służby przyczyną pożaru było nieprawidłowo ugaszone ognisko. - „Dalsze dochodzenie wykazało, że Kling był osobą odpowiedzialną za podpalenie drewnianych palet, a następnie opuszczenie terenu bez całkowitego ugaszenia pożaru” – poinformowali we wspólnym komunikacie śledczy i urzędnicy.
Strażacy z New Jersey wciąż walczą tymczasem z ogniem. Jak poinformowała o godz. 10 am w czwartek 24 kwietnia Leśna Straż Pożarna New Jersey, pożar udało się opanować w 50-proc. Na szczęście dotąd nie ma informacji o osobach poszkodowanych, choć sytuacja była wyjątkowo poważna.
We wtorek lokalne służby wydały nakaz ewakuacji dla mieszkańców Barnegat i Lacey, z których wielu noc spędziło w schroniskach utworzonych w liceach w Manahawkin i Manchester. W środę 23 kwietnia około 5000 osób mogło wrócić do domów. Zdecydowano też o otwarciu zamkniętych na ponad dobę Garden State Parkway oraz Route 9. Walka z ogniem wciąż jednak trwa.