Obława na szeroką skalę

Już $60 tys. nagrody za pomoc w ujęciu strzelca z Manhattanu

2024-12-09 17:23

To już jest międzystanowa obława. Już nie tylko NYPD, ale i FBI poszukują strzelca, który stoi za głośnym morderstwem przed hotelem Hilton na Manhattanie. Śledczy poznali już niemal każdy krok bandyty, którego ofiarą padł dyrektor zarządzający znaną firmą ubezpieczeniową. Są też niemal pewni, że uciekł z Nowego Jorku. Nagroda za pomoc w jego ujęciu wzrosła już do $60 tysięcy.

Nowojorska policja i nurkowie od soboty przeczesują Central Park oraz zbiornik wodny przy Bethesda Fountain. Tam dojechać miał na miejskim elektrycznym rowerze uciekający z miejsca zbrodni przy Szóstej Alei zabójca Briana Thompsona (†50 l.), dyrektora zarządzającego UnitedHealthcare. W piątek mundurowi odnaleźli w parku porzucony plecak, należący najpewniej do sprawcy. Wznowione w poniedziałek poszukiwania w wodzie sugerują, że mógł on wrzucić do niej narzędzie zbrodni, czyli pistolet, z którego 4 grudnia zastrzelił 50-latka.

Śledczy znają już niemal każdy krok zabójcy

Szef detektywów NYPD Joseph Kenny powiedział reporterom, że służby wciąż nie znają nazwiska strzelca. Od chwili zabójstwa całe zastępy mundurowych analizują wszelkie dostępne nagrania z kamer. Śledczy wiedzą już, że sprawca przyjechał do NYC 24 listopada autobusem Greyhound jadącym z Atlanty, a więc 10 dni przed morderstwem. Zatrzymał się w hostelu HI New York City Hostel na Upper West Side, gdzie zdaniem mundurowych, okazał fałszywy dowód tożsamości. Tam też udało się zdobyć najwyraźniejsze, jak dotąd zdjęcia podejrzanego, który został nagrany przez kamery bez maski na twarzy, za to z szerokim uśmiechem. Ujawniono już, że uśmiechał się do flirtującej z nim recepcjonistki.

W środę 4 grudnia, tuż po godz. 6 am morderca zajrzał do Starbucks, gdzie kupił butelkę wody i batonik. Około 6.35 am morderca pojawił się przed hotelem Hilton i przez chwilę chodził w tę i z powrotem, czekając na swój cel. Około godz. 6.45 am, gdy przed budynkiem pojawił się zmierzający na organizowaną przez swoją firmę konferencję Thompson, zamachowiec strzelił mu w plecy i w nogę, po czym uciekł pieszo.

Trop urywa się na dworcu autobusowym

Kawałek dalej zabójca wsiadł na elektryczny rower, którym pojechał do Central Parku. Trochę po godz. 7 am porzucił rower przy 85th Street i wsiadł w taksówkę, skąd pochodzą jego najnowsze zdjęcia - jednak już z przysłoniętą maseczką chirurgiczną twarzą. Taksówkarz zawiózł go na George Washington Bridge Bus Station, skąd można ruszyć autobusami do New Jersey, ale też liniowymi kursami Greyhound do Filadelfii, Bostonu czy Waszyngtonu. Śledczy ustalili już, że nie opuścił terminala pieszo, zakładają więc, że jest już poza Nowym Jorkiem.

W śledztwo włączyło się FBI, które w komunikacie poinformowało o wyznaczeniu $50 tys. nagrody za informacje, które pomogą w zatrzymaniu podejrzanego. Wcześniej $10 tys. nagrody za pomoc w śledztwie zaoferowała NYPD. Odzew był ogromny, bo biuro NYPD Crime Stoppers otrzymała setki wskazówek, nie tylko z Nowego Jorku. Jak podała stacja ABC7, mundurowi sprawdzali sygnały w Atlancie, a nawet w Teksasie. W czwartek w Connecticut po anonimowej informacji zatrzymano pociąg Amtrak. Przeszukany został też co najmniej jeden pociąg LIRR.

Śledczy dysponują już całą masą dowodów

Prócz plecaka, mundurowi mają też butelkę i opakowanie po batoniku, które sprawca wyrzucił do kosza na śmieci. Na miejscu zbrodni znaleziono też trzy łuski po nabojach i trzy naboje. Śledczy ujawnili, że były na nich napisy, zamieszczone najpewniej przez podejrzanego: „zaprzeczać”, „zdradzić” i „bronić”. Śledczy wierzą, że to wiadomość od zabójcy. Może być to również wskazówka dotycząca motywu zbrodni, który wciąż nie jest znany. Jak zdradził Kenny, śledczy sprawdzają czy strzelec może być niezadowolonym pracownikiem lub klientem firmy ubezpieczeniowej. Trzy słowa znalezione na nabojach – „deny, „depose" i „defend"- są podobne do tytułu książki „Delay, Deny, Defend: Why Insurance Companies Don't Pay Claims and What You Can Do About It (Opóźniaj, zaprzeczaj, broń: Dlaczego firmy ubezpieczeniowe nie wypłacają odszkodowań i co można z tym zrobić?) autorstwa Jaya M. Feinmana.

Śledczy przyznają, że w dochodzenie zaangażowanych jest bardzo wiele osób i każdego dnia posuwa się ono do przodu, jednak proszą o cierpliwość. - To nie jest „Blue Bloods”. Nie rozwiążemy tej sprawy w 60 minut. Skrupulatnie przeglądamy każdy dowód, na jaki możemy się natknąć. Ostatecznie, gdy dojdzie do zatrzymania, będziemy musieli przedstawić wszystkie te fakty sędziemu i ławie przysięgłych, więc nie spieszymy się, robimy to dobrze i upewniamy się, że wymierzymy sprawiedliwość tej ofierze i zamkniemy sprawę dla jej rodziny – powiedział reporterom Joseph Kenny.