Tego rejsu raczej nikt z uczestników nie zaliczy do udanych. W sobotę 7 czerwca ponad 20 osób wypłynęło łodzią Carver 35 w rejs w okolice Hart Island i City Island przynależnej do Bronksu, NY. Minęła godz. 8 pm, gdy patrolujący wody statek Marine 4 należący do FDNY zauważył płomienie na łodzi na wodach zatoki Long Island. Strażacy bez wahania ruszyli do akcji.
- „Marine 4 wyciągnęła z wody trzy osoby. Przetransportowali ich do jednego z doków, który znajdował się w pobliżu, gdzie czekała ekipa Engine 70, a także EMS, która mogła rozpocząć resuscytację krążeniowo-oddechową ofiar” – przekazali w komunikacie na portalu X przedstawiciele FDNY. Jak podali strażacy, nie byli to jedyni pasażerowie łodzi. Okazało się, że 19 osób własnymi siłami zdołało dopłynąć na wyspę Hart. - „Byli tuż przy wschodnim krańcu Hart Island, a następnie zostali zabrani przez straż przybrzeżną NYPD i łodzie FDNY i przetransportowani do doków w Yacht Club na City Island” – przekazali strażacy.
Wszystkie 22 uratowane osoby, będące w wieku 17-58, trafiły do dwóch nowojorskich szpitali. Niestety nie wszyscy są w dobrym stanie – 46-letni mężczyzna przebywa na oddziale intensywnej terapii. Kapitan łodzi, 33-letni Joshua Brito z Bronxu został zatrzymany. Jak podała stacja ABC7, mężczyzna usłyszał zarzut prowadzenia łodzi pod wpływem alkoholu i narażenia pasażerów na niebezpieczeństwo. Śledczy wyjaśniają jeszcze dokładny przebieg incydentu i przyczyny pożaru. Według świadków i nieoficjalnych informacji, które podał „New York Post” na pokładzie łodzi dojść miało bowiem do eksplozji.
