Stany Zjednoczone są domem dla 31 milionów Irlandczyków. To, jak liczna to mniejszość, widać co roku choćby 17 marca, m. in. na ulicach Nowego Jorku, które toną w szmaragdowych i pomarańczowych barwach. W poniedziałek, przy kapryśnej pogodzie, tłumy Amerykanów z Irlandzkimi korzeniami przeszły reprezentacyjną nowojorską Piątą Aleją w 264. Paradzie Św. Patryka. W tym roku na jej czele stanął Mike Benn, emerytowany stolarz, mieszkaniec dzielnicy Queens, który przez wiele lat zaangażowany był w organizowanie irlandzkiej parady w Rockaways.
Parada rozpoczęła się o godz. 10.45 am na wysokości 44 ulicy i w pierwszych szeregach, oprócz Wielkiego Marszałka Parady Św. Patryka, obecny był niemający ostatnio dobrej prasy burmistrz Nowego Jorku Eric Adams, szefowa NYPD Jessica S. Tisch, gubernator stanu Nowy Jork Kathy Hochul i wielu innych dygnitarzy stanowych i federalnych. Ze schodów Katedry Św Patryka, w towarzystwie biskupów i księży, maszerujących witał i błogosławił kardynał Timothy Dolan, arcybiskup Nowego Jorku.
Parada Św. Patryka jest najstarszą i największa paradą celebrowaną w Nowym Jorku. Biorą w niej udział tysiące strażaków, policjantów, weteranów i setki różnych irlandzkich stowarzyszeń i organizacji, wspierane przez ogromną liczbę marszowych zespołów muzycznych. Na irlandzką paradę w sumie składa się kilkadziesiąt tysięcy ludzi.
Drugą, co do starszeństwa paradą etniczną w Nowym Jorku jest polska Parada Pułaskiego, która liczy sobie 88 lat. Liczebnie mniejsza od irlandzkiej, ale bardziej kolorowa i roztańczona, odbywa się zawsze w pierwszą niedzielę października.