Ta bezmyślna zbrodnia wstrząsnęła mieszkańcami Chicago i środowiskiem pracowników pocztowych. Octavia Redmond (+48 l.) została zastrzelona z zimną krwią w czasie doręczania poczty 19 lipca w chicagowskiej dzielnicy West Pullman. Zabójstwo wyglądało jak planowana egzekucja. Feralnego dnia około godziny 11.40 am morderca wysiadł ze skradzionego samochodu SUV, przed domem znajdującym się w okolicy South Harvard Avenue i West 122 St. Podszedł do listonoszki i oddał w jej stronę prawie dziesięć strzałów, po czym zbiegł. Ranną kobietę przetransportowano do szpitala Christ Hospital, gdzie zmarła.
Amerykański Urząd Pocztowy zaoferował nagrodę w wysokości do 250 tys. dolarów za informacje prowadzące do aresztowania i skazania sprawcy. Po czteromiesięcznym śledztwie udało się aresztować podejrzanego w tej sprawie. - „Przestępca został aresztowany przez funkcjonariuszy Chicago Police Department i U.S. Marshals Great Lakes Regional Fugitivie Force 30 września przy 800 Walford Road w Cedar Rapids w Iowa” – czytamy w komunikacie CPD. Podejrzanego ekstradowano już do Chicago, gdzie jako nieletniemu postawiono zarzuty morderstwa pierwszego stopnia. We wtorek odbyła się pierwsza rozprawa w jego sprawie. Według informacji przekazanych przez prokuraturę 15-latek pozostanie za kratami do czasu procesu.
Podejrzany jest dobrze znany wymiarowi sprawiedliwości, kiedy zabił listonoszkę przebywał na zwolnieniu warunkowym za próbę włamania, której dopuścił się w lutym tego roku. W maju wydano w jego sprawie nakaz aresztowania, ponieważ nie można go było zlokalizować. Kolejną rozprawę w tej sprawie miał wyznaczono na 1 listopada.
W mediach społecznościowych pod informacją o jego aresztowaniu w sprawie morderstwa listonoszki trwa gorąca dyskusja. - „Bez względu na wiek, zło jest złem i kiedy robisz źle, zbierasz to, co zasiałeś” – skomentowała jedna z użytkowniczek Facebooka.