Donald Trump zagroził w niedzielę rozmieszczeniem wojsk w kolejnych miastach rządzonych przez demokratów! To efekt publicznej sprzeczki z demokratycznym gubernatorem Maryland Wesem Moorem, którego prezydent niedawno publicznie zganił za bezradność wobec rekordowych wskaźników przestępczości w Baltimore. Demokrata wypomniał mu „ignorancję” i nieświadomość poprawy statystyk dotyczących najpoważniejszych przestępstw – m.in. sięgający 24 proc. spadek liczby zabójstw w 2024 r. – po czym zaprosił go na wspólny spacer po ulicach Baltimore. Trump w odpowiedzi postraszył go wysłaniem do miasta wojska. Przywołał przy tym gubernatora Kalifornii, Gavina Newsoma, sięgając dodatkowo po wyjątkowo pejoratywny przydomek, którego używa w stosunku do tego polityka.
- „Bilans Wesa Moore'a w zakresie przestępczości jest bardzo zły, chyba że fałszuje on dane dotyczące przestępczości, tak jak robi to wiele innych „niebieskich stanów”. Jeśli jednak Wes Moore potrzebuje pomocy, tak jak Gavin Newscum w Los Angeles, wyślę „oddziały”, tak jak ma to miejsce w pobliskim Waszyngtonie, i szybko uporam się z przestępczością”
– napisał w niedzielę 24 sierpnia prezydent w portalu Truth.
- „Po zaledwie tygodniu w Waszyngtonie nie ma przestępstw ani morderstw! Kiedy tak samo będzie w Baltimore, z dumą ‘pospaceruję po ulicach’ z gubernatorem stanu Maryland, który zawiódł z powodu przestępczości”
– dodał Trump.
Baltimore to kolejne miasto na liście metropolii, w których chciałby „zaprowadzić porządek” prezydent USA.
Jednak według nieoficjalnych medialnych ustaleń, znacznie szybciej wojsko na ulicach zobaczyć mogą Nowy Jork i Chicago. Według doniesień sobotniego „Washington Post”, Departament Obrony USA od kilku tygodni szykuje operację wojskową w Chicago, w której udział wziąć miałaby właśnie Gwardia Narodowa. Sam prezydent podsyca zresztą te przypuszczenia. – Myślę, że Chicago będzie następne - powiedział Trump dziennikarzom w Białym Domu w piątek 22 sierpnia. - A potem pomożemy Nowemu Jorkowi – dodał.
Donald Trump dwa tygodnie temu wysłał Gwardię Narodową do Waszyngtonu, DC, krytykując stołeczne władze za brak efektów w walce z przestępczością i bezdomnością. W weekend okazało się, że decyzją Sekretarza Obrony USA Pete’a Hegsetha żołnierze, patrolujący ulice mają nosić broń. Gwardziści, uzbrojeni w pistolety albo krótkie karabinki, mają też prawo dokonywać zatrzymań, by następnie przekazać zatrzymanych lokalnej policji.
Demokratyczne władze, wzięte na celownik przez Trumpa, jak burmistrz Chicago Brandon Johnson zapowiadają pozwy w odpowiedzi na desant żołnierzy w ich miastach. Gubernator Illinois J.B. Pritzker przypomniał, że nie ma sytuacji nadzwyczajnej, uzasadniającej rozmieszczenie oddziałów Gwardii Narodowej w Chicago.
- „Donald Trump próbuje wywołać kryzys, upolitycznić Amerykanów służących w mundurach i nadal nadużywać swojej władzy, aby odwrócić uwagę od bólu, który zadaje rodzinom" - napisał Pritzker na X. - „Będziemy nadal przestrzegać prawa, bronić suwerenności naszego stanu i chronić mieszkańców Illinois" – dodał.
