Krwawą jatkę na oddziale intensywnej terapii przeżywa cała Pensylwania. Około godz. 10.30 am w sobotę 22 lutego na oddział intensywnej terapii w UPMC Memorial w York, PA, wkroczył 49-latek uzbrojony w półautomatyczną broń i opaski zaciskowe. Mężczyzna wziął zakładników. Gdy na miejscu pojawili się funkcjonariusze ochrony szpitala, desperat zaczął strzelać. Postrzelił lekarza, pielęgniarkę i dozorcę, ale też trzech policjantów. Niestety jeden z nich, 30-letni Andrew Duarte z policji w West York Borough, nie przeżył.
Gdy na miejsce dotarły posiłki z wszystkich okolicznych posterunków, napastnik wyszedł na korytarz, prowadząc pielęgniarkę, której ręce skrępował opaską zaciskową. Policjanci, którzy – jak podkreślił podczas konferencji prasowej prokurator okręgowy York County Tim Barker - nie mieli możliwości zejścia mu z drogi, otworzyli ogień. 49-latek zginął na miejscu. Jak zdradził prokurator, strzelcem był Diogenes Archangel-Ortiz. Śledczy ujawnił tylko, że mężczyzna miał niedawno kontakt z personelem oddziału, na którym urządził jatkę.
Więcej zdradził jeden z medyków feralnego oddziału. Lestor Mendoza, lekarz asystent, napisał na Facebooku, że jego pacjentką była narzeczona Archangela-Ortiza. - „Rozmawiałem z człowiekiem, który dokonał tego czynu, kontaktując się z nim przez wiele dni. Byłem tam, gdy przekazaliśmy mu najgorszą wiadomość, jaką można sobie wyobrazić - że jego ukochana osoba odeszła. Widziałem na własne oczy jego zdruzgotanie” – napisał w obszernym wpisie. - „W tamtej chwili naprawdę nie widziałem w nim potwora. Był po prostu załamany” – dodał, zdradzając, że zaledwie dzień wcześniej razem z drugim lekarzem podzielili się z 49-latkiem osobistymi doświadczeniami, oglądali zdjęcia jego ukochanej, prezent zaręczynowy, którym był różowo biały naszyjnik…
- „Nigdy bym sobie nie wyobraził ani nie oczekiwał, że zrobi coś takiego. Ale smutek, wyczerpanie, izolacja i brak usług w zakresie zdrowia psychicznego i wsparcia społecznego tworzą pęknięcia, w które ludzie wpadają. A kiedy to robią, konsekwencje mogą być katastrofalne” – stwierdził, dowodząc dalej, że to skutek błędów systemu, „który rozpada się pod wpływem zaniedbań”.
Policja do poniedziałku 24 lutego nie potwierdziła motywów sprawcy strzelaniny. Wiadomo jedynie, że ranione przez 49-latka osoby są w dobrym stanie i wrócą do zdrowia. 30-letni policjant, który stracił życie w bezsensownej tragedii, został uhonorowany w sobotę w weekend przez mundurowych, którzy utworzyli szpaler towarzysząc mu w drodze do biura koronera. Lokalna społeczność i policja organizuje zbiórkę na rzecz rodziny policjanta. Gubernator Pensylwanii Josh Shapiro zarządził opuszczenie flag do połowy masztów w jego intencji. - Modlimy się o siłę i uzdrowienie dla rodziny Duarte. Niech pamięć o oficerze Andrew Duarte będzie błogosławieństwem - przekazał.