Przed 20 laty zajął 24. miejsce w slalomie gigancie podczas Igrzysk Olimpijskich w Salt Lake City, dziś figuruje w pierwszej 10. najbardziej poszukiwanych przez Federalne Biuro Śledcze (FBI). Departament Stanu USA ogłosił 10 mln dol. nagrody za pomoc w ujęciu Ryanda Weddinga, emerytowanego zawodowego snowboardzisty, który zamienił sportowy fach na o wiele bardziej brutalne zajęcie.
Według śledczych, Kanadyjczyk kieruje międzynarodową organizacją zajmującą się przemytem i handlem narkotykami – jego szajka przerzuca tony kokainy z Kolumbii przez Meksyk do południowej Kalifornii i dalej, tirami na północ USA oraz do Kanady. - Wedding przeszedł od rozdrabniania proszku na stokach olimpijskich do dystrybucji kokainy w proszku na ulicach amerykańskich miast i w swojej rodzinnej Kanadzie - powiedział p.o. wicedyrektora oddziału FBI w Los Angeles Akil Davis.
Narkotykowa działalność to jednak nie wszystko. W połowie 2024 r. kalifornijska prokuratura oskarżyła go też o morderstwa i próby morderstw, w ramach przestępczej działalności. - Oskarżony Ryan Wedding - były olimpijczyk - kierował międzynarodową organizacją przestępczą, która mordowała niewinnych ludzi i wprowadziła na nasze ulice tysiące kilogramów narkotyków – podsumował p.o. prokuratora okręgowego Centralnego Dystryktu Kalifornii Joseph T. McNally.
Razem z 43-latkiem oskarżony został jego domniemany zastępca, 34-letni Kanadyjczyk Andrew Clark, który został zatrzymany w październiku w Meksyku i pod koniec lutego ekstradowany do USA. Wedding i Clark, jak twierdzą FBI i prokuratura, w listopadzie 2023 r. mieli kierować zabójstwami dwóch członków rodziny z kanadyjskiego Ontario w odwecie za skradziony transport narkotyków, który przejeżdżał przez południową Kalifornię. W maju 2024 r. mieli z kolei zlecić zabójstwo innej osoby za dług narkotykowy.
Obu mężczyznom grozi dożywocie za kratami.