Mimo koszmarnej tragedii, która rozegrała się zaledwie kilka przecznic dalej – zabójstwa szefa UnitedHealthcare przed hotelem Hilton – w środowy wieczór 4 grudnia Nowy Jork uroczyście powitał słynne świąteczne drzewko. W widowiskowej iluminacji choinki przed Rockefeller Center, mimo chłodu i opadów, wzięły udział tłumy nowojorczyków i turystów, którzy wcześniej musieli przejść przez bramki kontrolne. W czapkach świętego Mikołaja, ciepłych kurtkach i rękawiczkach podziwiali występy Backstreet Boys i Kelly Clarkson, by o 10 pm zachwycić się blaskiem tysiącem lampek na pokaźnym świątecznym drzewku.
Choinka, której iluminację włączyli, wciskając spory złoty przycisk oficjele, w tym burmistrz Eric Adams (64 l.), to mierzący 74 stopy (23 metry) świerk pospolity. Drzewko przyjechało do Nowego Jorku z niewielkiego West Stockbridge w Massachusetts. Zostało ścięte w listopadzie, a o jego przyjazd, jak zdradziły władze Rockefeller Center zabiegano… od 2020 r. Wtedy to główny ogrodnik Centrum wypatrzył świerk i zapytał właścicieli czy zgodziliby się na jego przekazanie. W końcu udało się ich przekonać.
Nowojorskie drzewko, które co roku przyciąga tłumy, będąc jedną z głównych świątecznych atrakcji metropolii, zostało przyozdobione pięćdziesięcioma tysiącami wielokolorowych lampek. Na jego szczycie znajduje się słynna gwiazda Swarowskiego z 3 milionami kryształków. Choinkę podziwiać będzie można do połowy stycznia. By to ułatwić, każdego dnia w godz. 11 am – 12 am ulice West 49th i West 50th, między Piątą a Szóstą Aleją będą dostępne wyłącznie dla pieszych.