Tragedia w Chicago

34-latka odeszła na wieczną służbę. Lawina wsparcia dla bliskich policjantki po tragedii na komisariacie

2025-04-14 14:04

Środowisko chicagowskich policjantów jest zdruzgotane po śmierci 34-letniej policjantki, której ciało znaleziono na posterunku w North Side w Wietrznym Mieście. Funkcjonariuszka zostawiła 10-letniego synka i męża. Mieszkańcy Chicago nie szczędzą wsparcia – zebrali już $30 tys. na pomoc jej bliskim.

Melissa Torres (+34 l.) była funkcjonariuszką w jednostce Chicago Alternative Policing Strategy (CAPS). W czwartek 10 kwietnia około godz. 2.30 am jej koledzy znaleźli jej ciało w budynku posterunku 18. okręgu przy 1160 North Larrabee. Gdy jej zwłoki wynoszono na noszach z budynku, jej koledzy utworzyli szpaler wzdłuż chodnika i oddali jej hołd salutując. Inni towarzyszyli jej w kondukcie radiowozów, który przejechał za ciałem policjantki z Northwestern Memorial Hospital do Biura Medycyny Sądowej w Chicago. Wstępne oględziny wykazały, że 34-latka zginęła od rany postrzałowej, którą sama sobie zadała.

Przedstawiciele departamentu chicagowskiej policji odnieśli się do tragedii w oficjalnym oświadczeniu. - „Departament Policji Chicago opłakuje tragiczną śmierć jednej z naszych funkcjonariuszek w komisariacie 18. dzielnicy. Nasi policjanci to także ludzie, mający te same trudności, jak my wszyscy, a dodatkowo muszą jeszcze się mierzyć się obciążeniami w czasie służby” – napisali.

Swoje poruszające oświadczenie wydał też burmistrz Chicago. - „Nasze serca są złamane. To jest ogromna tragedia. Składam najszczersze kondolencje rodzinie, przyjaciołom i kolegom zmarłej. Proszę wszystkich mieszkańców, by łączyli się z nami w modlitwie i wsparciu. Musimy być dla siebie oparciem. Funkcjonariusze są świadkami dramatycznych scen każdego dnia. Naszym obowiązkiem jest zapewnić im pomóc, zanim będzie za późno” - napisał Brandon Johnson (49 l.).

Podobnych komentarzy było znacznie więcej. Tragedia poruszyła też mieszkańców Chicago, co pokazują m.in. wyniki zbiórki na portalu www.gofundme.com, którą założyła z myślą o rodzinie policjantki V Martinez. - „Policjantka Malissa Torres pozostawiła 10-letniego syna Masona i męża Niko. Zostawia także za sobą wielu, którzy ją kochali i teraz muszą radzić sobie w życiu bez niej. W tym trudnym czasie uprzejmie prosimy o wsparcie wszystkich, którzy ją znali i kochali, aby zjednoczyli się w celu złagodzenia tych wyzwań finansowych, z którym teraz mierzy się jej rodzina” - napisała Martinez na stronie zbiórki.

Mieszkańcy USA zmagający się z myślami samobójczymi, mogą w każdej chwili zadzwonić lub wysłać SMS pod numer 988 Suicide & Crisis Lifeline lub wejść na stronę 988lifeline.org i skorzystać z możliwości rozmowy.