Decyzją gubernatora Andrew Cuomo (63 l.) NY dołączył do grupy 35 stanów, które ułatwiły obywatelom korespondencyjne głosowanie w wyborach prezydenckich 3 listopada. Zgodnie z przyjętym prawem wszyscy obawiający się o swoje zdrowie i ryzyko zakażenia COVID-19 nowojorczycy będą mogli oddać głos listownie. Nowojorska Komisja Wyborcza do 8 września wysłać ma do wyborców informacje na temat możliwych opcji głosowania. Ma też przygotować nowy wzór koperty z wyraźniej niż dotąd wskazanym miejscem na podpis. Co więcej, policzone zostaną również karty do głosowania bez stempla pocztowego, które dotrą do 4 listopada. Karty do głosowania z datą stempla pocztowego z dnia wyborów lub przed dniem wyborów otrzymane do 10 listopada również zostaną policzone. - Chcemy mieć pewność, że każdy głos jest policzony, każdy głos jest słyszalny i że jest on uczciwy, właściwy i dokładny – powiedział Cuomo. I przypomniał, że chęć głosowania za pośrednictwem poczty można zgłaszać już teraz.
Zachęty Demokratów do głosowania korespondencyjnego od miesięcy wzbudzają złość prezydenta Donalda Trumpa (74 l.). - Karty do głosowania korespondencyjnego są bardzo niebezpieczne, możemy mieć do czynienia z ogromnym oszustwem – pisał na Twitterze. Według Demokratów to jego obawy i niechęć sprawiły, że szef USPS Louis DeJoy zdecydował... o likwidacji nadgodzin pracowników, części sortowni a nawet niektórych skrzynek należących do poczty, która według analityków będzie musiała w listopadzie dostarczyć nawet blisko 70 mln głosów Amerykanów. Demokraci w Izbie Reprezentantów zablokowali ten ruch przyjmując ustawę o 25 mld dol. wsparcia dla USPS i wstrzymującą zmiany w jej pracy do końca pandemii.