Wierni po raz 37. zanieśli swoje intencje do Indiany. Modlili się między innymi za chorego na raka Tymka

Za polonijnymi wiernymi XXXVII Piesza Polonijna Pielgrzymka Maryjna. W tym roku przyświecało jej motto „Jesteś ze mną, gdy idę do Ciebie Maryjo”. Tysiące pątników w upale pokonało dzielnie dystans około 48 kilometrów z Chicago, IL, do Merrillville w Indianie.

Pielgrzymi wyruszyli z Kościoła Niepokalanego Poczęcia w Chicago, IL, w sobotę, po mszy świętej, którą odprawił jeden z gości pielgrzymki ks. biskup Radosław Orchowicz, biskup pomocniczy archidiecezji gnieźnieńskiej. Po pierwszym dniu marszu, modlitw i konferencji, wierni spędzili noc w Sanktuarium Matki Bożej Ludźmierskiej w Munster w Indianie, by w niedzielny poranek znów ruszyć w drogę. Około godz. 2 pm dotarli do Sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej w Merrillville, IN, gdzie na zakończenie pielgrzymi została odprawiona uroczysta msza święta, którą koncelebrował ks. biskup Orchowicz.

Wierni, którzy z uśmiechem na ustach dotarli do celu, nie kryli radości. Wśród nich członkowie chicagowskiej fundacji You Can Be My Angel, z jej prezeską Katarzyną Romanowską na czele. - Każdego roku uczestniczymy w pielgrzymce maryjnej, niosąc nie tylko nasze prywatne intencje głęboko schowane w sercach, ale przede wszystkim idąc w intencji naszych chorych podopiecznych. Tym razem szliśmy głównie w intencji chorego na raka 4-letniego Tymka Zacharskiego, który jest naszym podopiecznym – powiedziała nam Katarzyna Romanowska. - Pielgrzymka była dla mnie niesamowitym przeżyciem, nie tylko ze względów religijnych, ale również przez fakt, że mogliśmy jako grupa być razem w trudzie, pocie, słońcu, śpiewie i we wspólnej modlitwie – dodała. Zdradziła, że kondycyjnie poradziła sobie bardzo dobrze, a to głównie ze względu na wprawę, którą nabrała w pielgrzymowaniu jeszcze w Polsce – przez lata brała tam udział w góralskiej dziewięciodniowej pielgrzymce.

Specjalnym gościem pielgrzymki był polski aktor Michał Koterski i jego żona Marcela, którzy przylecieli na to wydarzenie specjalnie z Polski. - Nasza pierwsza pielgrzymka w życiu. Idziemy w intencji naszej kliniki, wszystkich uzależnionych, rodziny i pieska. Pierwszy etap za nami. Moja żona przeszła 32 kilometry pielgrzymki. Cuda się zdarzają! Nie ma to tamto. Boże, jak ona szła! Zobaczcie, co się dzieje! Ale się działo. Fajnie. Alleluja! Kończymy pierwszy dzień, ja na bożym haju – podsumowywał pierwszy dzień pielgrzymki Koterski w mediach społecznościowych.

Była to już 37. Piesza Polonijna Pielgrzymka Maryjna. Duchową opiekę nad nią sprawują od lat księża Salwatorianie, wspomagani przez polonijne duchowieństwo diecezjalne i zakonne.