Metro Transport Authority dosłownie błaga miasto o pomoc. Liczba przestępstw przeciwko pasażerom i pracownikom MTA wzrosła w ciągu pierwszych 11 miesięcy minionego roku sześciokrotnie w porównaniu z 2019. Działo się tak nawet mimo mniejszej liczby pasażerów, zatrzymanych w domach przez pandemię i mimo usunięcia z metra bezdomnych.
- Ważne jest, aby ci, którzy rozważają popełnienie przestępstw, widzieli w systemie obecność mundurowych.
To środek odstraszający, ale jednocześnie pozwala na szybszą reakcję - napisała w liście do burmistrza Billa de Blasio (60 l.) Sarah Feinberg (43 l.), tymczasowa prezes New York City Transit Authority.
Feinberg prosi również o zmiany w procedurach. Do tej pory dzwoniący z zawiadomnieniem na miejską linię 311 byli przez jej operatorów odsyłani na numer 911. Feinberg chciałaby, by to miejskie centrum zajęło się przekazywaniem powiadomień.
W metrze od miesięcy dochodzi do ataków na pasażerów i pracowników. Ostatnią głośną sprawą było zatrzymanie Khariego Covingtona (29 l.) oskarżonego o ataki na przypadkowe kobiety na stacji Wilson Avenue na Brooklynie.
Teraz policja szuka kolejnego napastnika, który zaatakował pracownicę MTA na Bronxie, tylko dlatego, że poprosiła, by przestał palić i oddawać mocz na peronie.