Program Vision Zero był oczkiem w głowie burmistrza. Wprowadzając go zapowiadał, że dzięki ograniczeniom prędkości i ściganiu kierowców, którzy nie dostosowują się do przepisów, do 2024 roku wyeliminuje całkowicie śmiertelne wypadki na ulicach miasta. Chodzi o śmierć pieszych oraz kierowców i pasażerów uczestniczących w drogowych kraksach. Program okazał się sukcesem, dzięki zaostrzonym przepisom i edukacji od 2013 roku liczba śmiertelnych wypadków zmniejszyła się z 299 do 202 w zeszłym roku, co było swoistym rekordem. Ale niestety działania jakie zakłada Vision Zero zaczynają zawodzić albo są zbyt mało stanowcze. Po latach redukcji śmierci na nowojorskich ulicach, od początku tego roku zaczyna jej przybywać. Z danych Departamentu Transportu i policji od początku roku do 28 kwietnia w Nowym Jorku doszło do 65 śmiertelnych wypadków. To o 30 procent więcej aniżeli w analogicznym okresie rok temu. Największy wzrost odnotowano na północnym Queensie i na południowym Brooklynie. Coraz częściej w wypadkach na nowojorskich drogach giną rowerzyści. Adwokaci na rzecz zwiększenia bezpieczeństwa na drogach uważają, że przepisy powinny być jeszcze bardziej zaostrzone i ścigane z większą bezwzględnością.
i
Vision Zero przestaje działać. Coraz więcej śmierci na drogach NYC
2019-05-07
21:49
Po raz pierwszy od wprowadzenia przez burmistrza Billa de Blasio (57 l.) programu Vision Zero, mającego bezwzględnie ścigać i karać piratów drogowych co zaowocowało poprawą bezpieczeństwa, wzrosła liczba śmiertelnych wypadków na nowojorskich drogach. Od początku roku zwiększyła się o 30 procent w porównaniu z rokiem ubiegłym.
