Kulisy jego pracy na stanowisku prokuratora generalnego USA w czasie prezydentury Donalda Trumpa pozna wkrótce cały świat. A to za sprawą ukazującej się we wtorek książki „One Damn Thing After Another: Memoirs of an Attorney General”. William Barr nie szczędzi w niej słów krytyki pod adresem byłego pracodawcy. Nie szczędził ich też w wywiadzie dla Lestera Holta w NBC News.
Barr powiedział wprost, że jego zdaniem Donald Trump „był odpowiedzialny” za ubiegłoroczne zamieszki na Kapitolu. - Myślę, że był odpowiedzialny w szerokim znaczeniu tego słowa, ponieważ wydaje się, że częścią planu było wysłanie tej grupy na Kapitol – stwierdził. - Myślę, że celem było zastraszenie Kongresu i uważam, że to było złe – dodał. Barr zastrzegł co prawda, że nie widział dowodów na to, że Trump z sensie prawnym podżegał do szturmu. Podkreślił też, że wybory nie zostały sfałszowane.
Odpowiedź byłego prezydenta była natychmiastowa. - „Były prokurator generalny Bill Barr nie wiedziałby, że doszło do oszustwa wyborczego, gdyby patrzyło mu w twarz - a tak właśnie było" – przekazał w oświadczeniu dla mediów nazywając Barra „słabym”. Nawiązał też do niedawnych ustaleń specjalnej komisji Kongresu badającej atak z 6 stycznia 2021 r., która ogłosiła, że ma dowody na udział Trumpa w „przestępczym spisku”. - „Niewybrany Komitet Politycznych Haków nadal kręci się w kółko, próbując sfabrykować narrację, która nie istnieje" – uznał.
