Prawie połowa domów w USA jest ogrzewana gazem ziemny. Właściciele tych domów zapłacą tej zimy za ciepło średnio $746. To o 30 proc. więcej niż rok temu. Szczególnie dotkliwie podwyżki odczują mieszkańcy Środkowego Zachodu. Ich rachunki mogą wzrosnąć o około 49 proc. Według specjalistów ta zima może być najdroższą dal posiadaczy ogrzewania gazowego od zimy na przełomie lat 2008/09.
Drugim najczęściej używanym źródłem ogrzewania domów jest energia elektryczna. W ten sposób ogrzewa się 41 proc. budynków mieszkalnych w całych Stanach. Tu ceny wzrosną o 6 proc. Średni koszt ogrzania domu wyniesie $1 268. Domy wykorzystujące olej opałowy, które stanowią 4 proc. budynków mieszkalnych w kraju, mogą odczuć wzrost na poziomie 43 proc. Oznacza to średni wzrost rachunków o $ 500 - do poziomu $1 734. Prognoza amerykańskiej Administracji Informacji Energetycznej przewiduje też duży wzrost cen propanu, którym ogrzewa się 5 proc. amerykańskich mieszkań.
- Energia potrzebna do ogrzewania domów dla wielu ludzi przestanie być dostępna - ostrzega Mark Wolfe, dyrektor wykonawczy National Energy Assistance Directors' Association. - Możemy mówić, zeby ludzie zmniejszali ogrzewanie domów w nocy, ale oni już to robią.
Oszczędności na bieżących wydatkach robi dziś średnio co 5 Amerykanin. Prawie 22 proc. Amerykanów musiało zmniejszyć lub zrezygnować z wydatków na podstawowe potrzeby, takie jak leki lub żywność, aby zapłacić rachunek za energię w co najmniej jednym z ostatnich 12 miesięcy, wynika z wrześniowego badania przeprowadzonego przez US Census Bureau.
- To prawda, że władze przekazują środki na programy pomocy energetycznej dla gospodarstw domowych o niskich dochodach, ale dyrektorzy tych programów obserwują teraz, jak ich siła nabywcza kurczy się, ponieważ koszty paliwa wciąż rosną - mówi Wolfe.
