Do strzelaniny, która przerwała spotkanie Camden Panthers i Pleasantville Greyhounds, doszło w piątkowy wieczór. Zawodnicy i kibice szybko zorientowali się, że huk, który usłyszeli, to nie fajerwerki. Wybuchła panika i ludzie rzucili się do ucieczki. Lokalnemu policjantowi udało się jednak dopaść jednego ze strzelców. Alvin Wyatt (31 l.) z Atlantic City został przewieziony do aresztu. Wkrótce dołączyli do niego jego czterej kompani, którzy uciekli ze stadionu autem.
Policjanci zatrzymali ich na obrzeżach Atlantic City. Cała czwórka usłyszała zarzuty nielegalnego posiadania broni. Za to samo odpowie też Ibn Abdullah (28 l.), który padł ofiarą bandytów i w stanie stabilnym przebywa w szpitalu. 31-letni Wyatt usłyszał również trzy zarzuty usiłowania zabójstwa. 15-latkowi, którego postrzelił, nic nie grozi. 10-latek jest niestety w stanie krytycznym. Kula przeszyła mu szyję.
Śledczy prowadzą śledztwo w sprawie strzelaniny. Motyw jest już znany. – Mecz był okazją dla kryminalistów do rozegrania swojej małej zemsty. W efekcie ucierpiało niewinne dziecko – przyznał Damon G. Tyner, prokurator Atlantic County.