Nowojorczycy, podobnie jak pozostali mieszkańcy Tri-State, wybierali we wtorek lokalne władze. Na oficjalne wyniki jeszcze poczekamy, ale już wiadomo, że nie obyło się bez niespodzianek. Największą jest przejęcie władzy w hrabstwie Suffolk przez GOP. W wyścigu o fotel zarządcy hrabstwa, zwalniany po 12 latach przez Steve'a Bellone'a, republikanin Ed Romaine pokonał demokratę Davida Calone. Oznacza to, że GOP przejmie kontrolę nad wszystkimi głównymi urzędami na Long Island, zajmując oba stanowiska zarządów hrabstw, oba biura prokuratorów okręgowych, biura kontrolerów i wszystkie cztery miejsca w Kongresie.
W metropolii stawką było 51 miejsc w całkowicie nowej radzie miasta. Większość wyścigów rozstrzygnęła się przed wyborami, bo wielu dotychczasowych radnych nie miało konkurencji, jak dobrze znany Polonii Robert Holden (72 l.) z Queens. Z uwagi na zmianę granic okręgów wyborczych nie zabrakło jednak ostrych wyścigów pomiędzy urzędującymi dotąd radnymi. I ciekawych zmian w rajcowskich fotelach. Przykładem okręg 19., gdzie obecna radna GOP Vickie Paladino pokonała demokratę Tony'ego Avellę. W okręgu 13. na południowym Bronksie, według niepełnych wyników z mandatem pożegna się zapewne demokratka Marjorie Velazquez, która przegrywa z republikanką Kristy Marmorato. Pocieszeniem dla demokratów może być wygrana Justina Brannana, który pokonał republikańskiego radnego Ari Kagana w zmodyfikowanym okręgu 47.
Znana jest też już opinia nowojorczyków na dwa referendalne pytania dotyczące poprawek do konstytucji. Mieszkańcy stanu poparli zniesienie specjalnego limitu zadłużenia okręgów szkolnych w miastach poniżej 125 tys. mieszkańców oraz plan przedłużenia o 10 lat uprawnień władz hrabstw, miast i wsi do wyłączania z konstytucyjnych limitów zadłużenia wydatków na budowę systemów kanalizacyjnych.