Prokuratura Generalna USA nakazała Prokuraturze Federalnej dla Południowego Dystryktu Nowego Jorku wycofanie zarzutów wobec burmistrza NYC
Pełniący funkcję Zastępcy Prokuratora Generalnego USA Emil Bove nakazał p.o. prokuratora federalnego dla Południowego Dystryktu Nowego Jorku Danielle Sassoon umorzenie sprawy przeciwko burmistrzowi Nowego Jorku. Wyraził też oczekiwanie, że stanie się to „tak szybko, jak to możliwe”. Jak wynika z listu, do którego dotarła stacja ABC News, swoją decyzję motywował politycznym charakterem zarzutów, argumentując m.in., że oskarżenia te były zemstą administracji Joe Bidena za krytykę polityki imigracyjnej Białego Domu.
Emil Bove stwierdził ponadto w liście, że oskarżenia... w znacznym stopniu krępują skuteczne działania burmistrza w walce z kryzysem imigracyjnym, z którym mierzy się Nowy Jork, a więc także pomoc administracji Donalda Trumpa w walce z nielegalną imigracją. Czas ich postawienia – na kilka miesięcy przez czerwcowymi prawyborami – pokazuje też, że miały mu utrudnić walkę o reelekcję. - „Nie będzie dalszych ataków na burmistrza ani podejmowania dodatkowych dochodzeń. Ponadto polecam podjęcie wszelkich możliwych kroków, aby przywrócić burmistrzowi poświadczenia bezpieczeństwa” – napisał w liście do prokuratorów Bove. Wniosek, uzasadniający od strony prawnej wycofanie zarzutów korupcyjnych, ma zostać złożony we wtorek 11 lutego.
Eric Adams, który został formalnie oskarżony we wrześniu 2024 r. usłyszał pięć zarzutów przyjmowania wartych tysiące dolarów prezentów – głównie przelotów czy noclegów w hotelach - jako łapówek od obcokrajowców w zamian za przysługi polityczne, w tym pomoc w szybszym otwarciu nowego tureckiego konsulatu na Manhattanie. Nie przyznał się do winy, a 21 kwietnia przed sądem ruszyć miał jego proces.
Burmistrz nie skomentował w poniedziałek decyzji Departamentu Sprawiedliwości.
Wyręczył go jego prawnik Alex Spiro, który w swoim oświadczeniu stwierdził, że „burmistrz i Nowy Jork mogą zostawić za sobą to niefortunne i błędne oskarżenie”. - Jak mówiłem od samego początku, burmistrz jest niewinny i wygra. Dziś to zrobił - poinformował Spiro.
Reakcja przeciwników burmistrza i jego demokratycznych rywali w wyścigu do miejskiego ratusza była zgoła odmienna. - „Dziś Eric Adams nie pracuje już dla nowojorczyków. Pracuje dla Donalda Trumpa” – skomentował w serwisie X stanowy senator Zellnor Myrie. - „Eric Adams sprzedał nowojorczyków, aby kupić sobie wolność, ale nigdy nie uniknie etykiety najgorszego burmistrza w historii Nowego Jorku” – wtórowała mu stanowa senator Jessica Ramos.
- „To już oficjalne: Bezwstydna kampania Erica Adamsa mająca na celu uniknięcie odpowiedzialności prawnej za korupcję zakończyła się sukcesem. W samym środku ataku prawicowych miliarderów na klasę robotniczą naszego miasta, sprzedał nas za kolejną osobistą przysługę” – ocenił z kolei Zohran Mamdani, reprezentujący w Zgromadzeniu Stanu Nowy Jork 36. Dystrykt.
- „Dzisiaj burmistrz Nowego Jorku poinstruował swoich najwyższych urzędników, aby nie krytykowali Donalda Trumpa. Teraz wiemy dlaczego” – skomentował tymczasem miejski rewident Brad Lander, wspominając o ujawnionym w poniedziałek przez portal „The City” poleceniu wydanym przez Adamsa, które w skrócie brzmiało: nie krytykuj prezydenta Trumpa, nie ingeruj w egzekwowanie przepisów imigracyjnych i zaufaj burmistrzowi. - „Zamiast stanąć w obronie nowojorczyków, burmistrz Adams staje w obronie dokładnie jednej osoby - i jest nią on sam. Nowojorczycy zasługują na więcej” - dodał Lander.
To tylko garstka krytyków Adamsa, którzy dziś z gorzką satysfakcją stwierdzają, że mieli rację. Nie brakowało bowiem osób, które od dłuższego czasu zarzucały burmistrzowi zbliżenie się do Trumpa z nadzieją uzyskania ułaskawienia lub oddalenia zarzutów.