Nowa szefowa NYPD Pulaski Association: Pomaganie mam we krwi

2024-05-25 16:51

O zostaniu policjantką marzyła od szóstego roku życia i spełniła to marzenie. Od niedawna, nasza rodaczka Marta Byrd (43 l.) przewodzi NYPD Pulaski Association i zapewnia, że to zaszczyt móc reprezentować polonijnych policjantów. W rozmowie z „Super Expressem” opowiedziała nam o swojej amerykańskiej drodze i marzeniach.

„Super Express”: - Jak się znalazłaś w USA?

Marta Byrd: - Przyjechałam do Nowego Jorku w 1998 roku z moimi rodzicami i rodzeństwem. Jestem najstarsza z czwórki rodzeństwa, mam dwie siostry i brata. Jak przyjechaliśmy do USA mieszkaliśmy na Greenpoincie przez dwa miesiące i później przeprowadziliśmy się na Glendale w Queens. Skończyłam Christ the King High School i mam Bachelor's z Queens College w naukach politycznych. Obecnie jestem rozwiedziona i mam 9-letniego synka. Teraz mieszkam na Long Island.

- Skąd się wziął pomysł zostania policjantką?

- Chciałam nią być od kiedy miałam 6 lat i jak zaczęłam oglądać serial telewizyjny o policjantach „Miami Vice”. Zawsze chciałam pomagać ludziom i dlatego chciałam zostać policjantką. To jest moja wymarzona praca i ja lubię ją tak samo, jak wtedy, kiedy zaczęłam. Niedawno zostałam prezydentem NYPD Pulaski Association, przyszło to w bardzo dobrym czasie, bo czuję, że w tym momencie mojej kariery mogę coś dać z siebie dla naszej organizacji i dla nowego pokolenia policjantów polskiego pochodzenia i dla Polonii mieszkającej w Nowym Jorku. Jestem dumna z moich polskich korzeni i uważam, że to bardzo ważne żeby tu kontynuować polskie tradycje. To jest dla mnie zaszczyt, aby reprezentować polskich policjantów.

- Kiedy zostałaś policjantką?

- W styczniu 2006 roku, jestem porucznikiem od 2016 r. Moja pozycja teraz jest administracyjna, pracuję w biurze, które jest odpowiedzialne za to, aby cały dział policyjny miał rzeczy potrzebne do funkcjonowania na posterunkach i na ulicach. My kupujemy i wydajemy zaopatrzenie.

- Jakie masz masz cele i marzenia?

- Chcę by nasza polonijna, policyjna organizacja miała bardziej aktywną rolę w Polonii. Każdy może być członkiem w naszej organizacji, mimo tego że nie jest policjantem. Chcemy nagłośnić wśród większej liczby ludzi informacje o programach społecznych, które ma NYPD dla dzieci i dla dorosłych. Na przykład letnie programy dla dzieci i młodzieży czy programy, które są dostępne dla społeczeństwa w zakresie bezpieczeństwa i możliwości pracy w cywilnych pozycjach w NYPD, o których ludzie może nie wiedzą. NYPD Pulaski Association bierze udział także w paradzie co roku i ja też będę w tym roku w mundurze maszerować z naszymi członkami. 

- Bywa w Twojej pracy niebezpiecznie?

- Tak bywały takie momenty, ale wszystko na szczęście się dobrze kończyło.

- Polacy popełniają więcej przestępstw niż inne nacje?

- Z tego, co ja wiem i z mojego doświadczenia to Polacy nie popełniają więcej przestępstw niż inne narodowości. Przez moje lata w pracy nie było dużo negatywnej interakcji z Polakami.

- Strzelałaś na służbie?

- Broń musiałam wyciągnąć w moim pierwszym dniu pracy, jako policjantka na patrolu. Ale nigdy nie musiałam użyć i mam nadzieję, że nigdy to się nie zdarzy.

- Mówisz po polsku w pracy?

- Języka polskiego używałam w pracy więcej na początku mojej kariery, żeby pomóc, czasami aby dać wskazówki przechodniom, jak gdzieś dojść, były także sytuacje, w których pomagałam Polakom, którzy byli ofiarami przestępstw.

- Bałaś się w swojej pracy?

- Na początku mojej pracy nie bałam się niczego i zawsze uważałam, że mam dar, aby być spokojna w niebezpiecznych sytuacjach, w których ludzie zazwyczaj nie są. Nie bałam się, ja chciałam tylko pomóc. Po urodzeniu mojego synka to się dla mnie zmieniło, jako matka teraz jestem bardziej uważna i ostrożna i widzę to inaczej. Także rozumiem, że moja mama bała się o mnie, kiedy zaczęłam być policjantką. Nigdy o tym nie rozmawiałyśmy, bo nie chciałam, aby się o mnie martwiła. Ja chcę być pewna, że każdego dnia ze służby wrócę do domu do mojego synka.

- Jaki inny zawód byś wybrała, zamiast policjantki?

- Jeżeli musiałam mieć inny zawód to na pewno taki, abym mogła pomagać ludziom, może w dziedzinie medycyny albo pracy socjalnej. Ja zawsze mówię, że pomaganie mam we krwi. Moje rodzeństwo, wszyscy pracują w medycynie, pomagając ludziom i ja też, mimo że w innym aspekcie. Naszym przykładem byli nasi rodzice i tak nas też nauczyli. Tak samo, jak ja uczę mojego synka.

- Jakie masz hobby?

- Spędzanie czasu z moim synem i trenowanie naszych dwóch piesków, chodzenie na spacery, ćwiczenie, czytanie książek, pracowanie w moim ogrodzie. Lubię także majsterkować w moim domu. Zawsze coś znajdę dla siebie do robienia.

Rozmawiały Agata Drogowska, Marta J. Rawicz