Na DNC w Wietrznym Mieście od poniedziałku 19 sierpnia zwrócone są oczy całego świata. Zjazd delegatów Partii Demokratycznej, pierwszy od ośmiu lat, to wielka feta, okazja do rozmów i polityczny zastrzyk energii przed listopadowymi wyborami do Białego Domu, ale przede wszystkim symboliczne przekazanie nominacji kandydatce demokratów, czyli Kamali Harris (60 l.). Symboliczne, bo kandydatura urzędującej wiceprezydent, po nagłej rezygnacji z walki o reelekcję Joe Bidena (82 l.), została zatwierdzona już na początku sierpnia w zdalnym głosowaniu.
Do United Center w Chicago zjechały więc tłumy, w tym niemal 5 tys. partyjnych delegatów ze wszystkich stanów, około 12 tys. wolontariuszy i 15 tys. przedstawicieli mediów. Organizatorzy spodziewali się przybycia blisko 50 tys. gości. Nie brak wśród nich najważniejszych polityków, którzy w wypełnionej po brzegi hali przemawiają do zgromadzonych, zagrzewając do udziału w wyborach i oddania głosu na Harris i kandydata do fotela wiceprezydenta, gubernatora Minnesoty Tima Walza (60 l.). W poniedziałek przy mównicy stanęli była Sekretarz Stanu USA Hillary Clinton (77 l.), a po niej prezydent USA Joe Biden (82 l.), któremu zgotowano symboliczne i emocjonujące polityczne pożegnanie. We wtorek, gdy delegacje poszczególnych stanów formalnie przekazały kandydatce swoje głosy, show skradli były prezydent Barack Obama (63 l.) i jego żona Michelle (60 l.). W środę 21 sierpnia na scenie pojawią się były prezydent Bill Clinton (78 l.) i Tim Walz (60 l.). Ostatniego dnia konwencji oklaskiwana będzie sama Kamala Harris, która podczas wieczornego przemówienia oficjalnie przyjmie nominację.
Wśród tłumów gromadzących się od poniedziałku w United Center i McCormick Place nie brak też jednak polskich gości. To nie tylko wolontariusze, demokraci polskiego pochodzenia, polscy dziennikarze, ale także przedstawiciele polskiej dyplomacji. Relacjami z DNC dzieli się m.in. Adam Krzywosądzki, chargé d'affaires Ambasady RP w Waszyngtonie, DC.
To jednak niejedyny polski akcent. W McCormick Place, gdzie między 19 a 22 sierpnia zaplanowano ponad 40 rozmaitych wydarzeń zjazdowych – debat, prelekcji, pokazów filmów i spotkań partyjnych klubów – zorganizowano też sporą strefę wystawienniczą. Goście DNC mają tam do dyspozycji m.in. interaktywną przestrzeń, gdzie mogą wspólnie robić „bransoletki przyjaźni”, a nawet manicure „w stylu Kamali Harris”, czy oglądać występy. Władze Chicago zadbały też o sekcję dla sprzedawców, gdzie prezentują się lokalni wystawcy, ale też sekcję „All Things Chicago”, w której prezentowana jest bogata kultura Chicago i różnorodność lokalnej społeczności. Tu nie mogło zabraknąć Polaków!
Goście DNC z całej Ameryki w mieście, gdzie jeden na dziesięciu mieszkańców ma polskie korzenie, mogą zajadać się jedynymi z najbardziej znanych polskich przysmaków. Na polskim stoisku skosztować mogą przede wszystkim pierogów z serem i ze śmietaną. W menu znajdą też jednak placki ziemniaczane ze śmietaną i ze szczypiorkiem, surówkę z kapusty, polską kiełbasę z cebulką oraz popularną w Polsce, choć tak naprawdę rosyjską, potrawkę boeuf stroganow. Chętnych nie brak! - „Świetna akcja Biura Szefa Protokołu i przypomnienie o silnym związku Chicago z Polską” – chwalił w serwisie X polski chargé d'affaires Adam Krzywosądzki.