Policja z Rochester odpowie za brutalność

2021-04-07 14:47

Policjanci z Rochester, NY, będą musieli odpowiedzieć za zarzucane im brutalne zachowania. Do sądu trafił pozew, który oskarża ich i władze miasta o zgodę na agresję wobec mieszkańców.

O Rochester stało się głośno po zatrzymaniu Daniela Prude (41 l.) - czarnoskórego mieszkańca miasta z zaburzeniami psychicznymi, którego policjanci 23 marca 2020 r. przetrzymali nagiego w zimowej aurze, obezwładniając go za pomocą worka założonego na głowę. Prude w wyniku zatrzymania zmarł. Kilka miesięcy później policja z Rochester musiała się tłumaczyć ze spryskania gazem 11-letniej dziewczynki, zamkniętej w radiowozie. Na tym się nie skończy.

W poniedziałek do sądu trafił 96-stronicowy pozew zarzucający władzom miasta zgodę na brutalne działania policji wobec mniejszości rasowych, która sięgają 40 lat wstecz. W pozwie wymienieni zostali burmistrz Lovely Warren (44 l.) i były szef policji La'Ron Singletary (39 l.) - zwolniony po śmierci Daniela Prude. Inni oskarżeni to miasto Rochester, hrabstwo Monroe oraz niewymienieni z nazwiska policjanci, zastępcy szeryfa i nowojorscy policjanci stanowi.

Autorzy pozwu wskazują blisko 50 przypadków nieuzasadnionej brutalności wobec czarnoskórych mieszkańców, m.in. podczas protestów po śmierci Prude’a, podczas których policja użyła nie tylko pałek, ale też 6100 pocisków z gazem pieprzowym. Domagają się głównie reformy policji. - Ten pozew jest naszym sposobem na domaganie się miejsca przy stole negocjacyjnym i wymuszenie prawdziwej zmiany w mieście - stwierdził Stanley Martin, kandydat do Rady Miejskiej i organizator grupy aktywistów Free the People ROC, która wraz z National Lawyers Guild Rochester, ale też dziesiątkami prywatnych osób jest podpisana pod pozwem.

W pisemnej odpowiedzi rzecznik miasta Justin Roj zapewnił, że plan reformy, wymuszonej przez władze stanowe, zostanie wdrożony. Obejmuje on m.in przyznanie burmistrzowi prawa do dyscyplinarnego zwalniania funkcjonariuszy. Przewiduje też zatrudnianie policjantów, którzy mieszkają w mieście – obecnie przeważająca część policjantów w Rochester to biali mieszkający poza miastem. - Oni tu nie mieszkają, nie płacą podatków, ale dojeżdżają do pracy, aby chronić własność, która nawet nie jest ich własnością - twierdzi Katie McCarthy, jedna z prawniczek, popierających pozew.