Brauer ze łzami wzruszenia uściskała swoją rodzinę, która przybyła na powitanie niezłomnej żeglarki. Wszyscy wznieśli toast szampanem wlanym do zwycięskiego pucharu. Dostała też cappuccino i chrupiącego, ciepłego rogalika – śniadanie, na które czekała od miesięcy. - Nie mogę w to uwierzyć. Opłynęłam świat – mówiła Brauer, zbliżając się do mety, w wideo na żywo na Instagramie. - To szalone. To absolutnie szalone!
- Moim celem zawsze było zostać pierwszą Amerykanką, która wystartuje w wyścigu dookoła świata – mówiła Brauer na swoim żeglarskim profilu. - Miałam nadzieję pokazać, że ten zdominowany przez mężczyzn sport i społeczność żeglarska mogą stać się bardziej otwarte.Brauer codziennie dokumentowała podróż na pokładzie swojej 40-metrowej żaglówki „First Light”. Na Instagramie obserwowało ją 459 000 osób. Pokazywała swoje poranki i sesje treningowe. Nie wahała się też mówić o trudach podróży. W grudniu doznała kontuzji żeber, gdy łódź nagle zmieniła kierunek na skutek silnych podmuchów wiatru na wzburzonych wodach w pobliżu Afryki. - Samotni żeglarze muszą być w stanie zrobić wszystko – stwierdziła. - Musisz wstać nawet wtedy, gdy jesteś bardzo wyczerpany i musisz być w stanie naprawić wszystko na łodzi.
Brauer była jedyną kobietą wśród 19 żeglarzy, którzy wystartowali w wyścigu. Ukończyło go zaledwie siedmiu, a 29-latka zajęła drugie miejsce. 24 lutego jako pierwszy na metę dopłynął Francuz Philippe Delamare.