Nie zostawiaj dzieci w rozgrzanych samochodach - takie apele słychać co roku z każdej strony, kiedy tylko nadchodzi lato. Ale niestety, co roku dochodzi do takich samych tragedii - maluchy pozostawione w pojazdach na pełnym słońcu gotują się żywcem. Kolejne takie zdarzenie miało ostatnio miejsce w miejscowości Tusla w Oklahomie. W minioną sobotę Dustin Lee Dennis (31 l.) wraz z dziećmi podjechał swoją ciężarówką pod dom. Jak teraz opowiada, wszedł do środka i ani się obejrzał, jak przysnął.
Obudził się po pięciu godzinach i zorientował się, że nigdzie nie może znaleźć swoich dzieci, córki Teagan (+4 l.) i jej młodszego brata Ryana Dennisa (+3 l.). Szukał wszędzie, aż odnalazł rodzeństwo skulone na podłodze kabiny pojazdu. Samochód był rozgrzany do granic możliwości, bo na dworze panował upał - były 32 stopnie Celsjusza. Ojciec przeniósł dzieci do domu, ale one nie dawały znaku życia. Wezwani ratownicy z karetki pogotowia mogli już tylko stwierdzić zgon rodzeństwa. Dennis został aresztowany i odpowie za morderstwo drugiego stopnia.