Kilka dni temu przechodzący przez skrzyżowanie 108 St. i Northern Boulevard 70-letni mężczyzna został śmiertelnie potrącony przez toyotę. Jest to czwarty tragiczny wypadek na bulwarze w tym roku, a dziewiąty, jeżeli doliczyć śmiertelne ofiary z 2017 r. Zdaniem mieszkańców sytuacja staje się coraz poważniejsza, a z uwagi na zbyt małą obecność policji i radarów kierowcy nie przestrzegają przepisów i pędzą, jak tylko mogą. W związku z tym kolejny tragiczny wypadek to tylko kwestia czasu. W związku z sytuacją działacze lokalnej organizacji Transportation Alternatives wystosowali apel do władz i miejskiego Departamentu Transportu o przeorganizowanie ruchu na pewnych odcinkach Northern Boulevard, tak, by piesi byli bezpieczniejsi. Domagają się też większej obecności policji, zanim dojdzie do kolejnej tragedii. – Mamy do czynienia z kryzysem. Mieszkający w okolicach seniorzy, dzieci są narażone na śmiertelne niebezpieczeństwo. To musi się zmienić – mówi Paul Steely White, dyrektor Transportation Alternatives.
Nowy bulwar śmierci na Queensie?
2018-09-13
5:00
Sytuacja na przebiegającym przez Queens, i to w okolicach, gdzie mieszka wielu Polaków, Northern Boulevard bardzo niepokoi mieszkańców. Coraz częściej dochodzi tam do śmiertelnych wypadków. Do tego stopnia, że może on zyskać niechlubne miano „bulwaru śmierci”, jakie obecnie nosi Queens Boulevard.