Matka sfingowała porwanie własnej córki

i

Autor: Rock Island Police Department, Shutterstock

37-latki szuka policja

Matka z Illinois sfingowała porwanie córki, a potem sama zniknęła!

2025-01-31 21:03

Życie pisze nieprzewidywalne scenariusze. Kto, by przypuszczał, że matka z Illinois postawi na nogi liczne odziały policji, by szukały jej córki, której uprowadzenie sfingowała! Sprawa nie ujdzie jej na sucho, postawiono jej zarzuty okłamywania policji, ale będzie trudno ją aresztować, bo teraz sama zniknęła!

Wszystko zaczęło się 16 stycznia, kiedy to Princess Illunga (37 l.) z Rock Island w Illinois zgłosiła kradzież samochodu, w którym miała znajdować się jej czteroletnia córka. Policja błyskawicznie wydała Amber Alert w sprawie porwania małej Blessing Aoci. Zmobilizowani zostali funkcjonariusze lokalni, stanowi i federalni, a na wszystkich autostradach w Illinois pojawiły się alerty o zaginięciu czterolatki. - W ciągu 30 lat mojej pracy w policji w Rock Island nie widziałem poszukiwań na tak ogromna skalę. To było ogromne przedsięwzięcie naszych służb – przyznał szef policji Rock Island Tim McCloud na konferencji prasowej 30 stycznia.

Mundurowi niespełna kwadrans po zgłoszeniu porwania odnaleźli auto, ale nie było w nim czterolatki. McCloud dodał, że choć policja przeczesywała okolicę dom po domu, po dziewczynce nie było śladu. - Po 9 godzinach poszukiwań, Blessing nagle pojawiła się przy tylnych drzwiach swojego domu bez żadnego szwanku, mimo, że rzekomo przebywała na zewnątrz przez tyle godzin w bardzo niskich temperaturach – powiedział McCloud. Zapewnił, że wszyscy zaangażowani w jej poszukiwania odetchnęli z ulgą, ale służby musiały znaleźć odpowiedź na pytanie co działo się z dzieckiem przez tyle czasu. Czterolatka nie była jednak w stanie udzielić policji żadnych wyjaśnień, a jej rodzina nie chciała już rozmawiać z mundurowymi na temat jej cudownego i nagłego odnalezienia.

McCloud ogłosił podczas konferencji, że zaginięcie dziecka było oszustwem. Powiedział dziennikarzom, że śledczy byli okłamywani celowo przez 37-latkę, bo dziewczynka… przez cały czas była w swoim domu. Okazało się, że jej matka udawała przy śledczych, że to inna z jej córek, a do dziecka zwracała się w języku suahili. Policjanci mieli tylko jedno zdjęcie Blessing, nie mieli więc, jak wykryć oszustwa. Tym bardziej, że matka zaangażowała w nie również pozostałe swoje dzieci, z którymi rozmawiała w języku suahili. Dopiero policjanci znający suahili, po obejrzeniu nagrań video z kamer mundurowych odkryli, że Illunga nakłaniała swoje dzieci do kłamstwa.

- Pod każdym względem było to celowe oszustwo, które zmarnowało czas i zasoby sześciu lokalnych organów ścigania, policji stanowej Illinois, FBI i szeryfów federalnych – powiedział McCloud. Poinformował też, że policja z Rock Island ma nakaz aresztowania Illungi pod zarzutem złożenia fałszywego raportu policyjnego, co jest przestępstwem.

Jest jednak pewien szkopuł. Od czwartku 30 stycznia miejsce pobytu 37-latki jest nieznane. - Wydaje się, że cała rodzina wyjechała - stwierdził McCloud i jednocześnie zaapelował do każdego mającego informacje na temat miejsca pobytu Illungiy, aby skontaktował się z policją z Rock Island. Być może po odnalezieniu kobiety wyjaśni się, co skłoniło ją do tak dziwnego kłamstwa.