Jak podają przedstawiciele linii lotniczych, incydent miał miejsce w niedzielę ok. 10.30 pm. Samolot bez żadnych problemów wyleciał z podnowojorskiego lotniska i wzbił się w trzy i półgodzinny rejs do Houston w Teksasie. Kiedy maszyna zbliżała się już do George Bush Intercontinental Airport pojawiły się problemy. – Najpierw usłyszałem dziwne dźwięki, których normalnie nie słyszę, a latam samolotem bardzo często. Byliśmy już nad lotniskiem w Houston. Wyjrzałem przez okno i zobaczyłem płomienie – relacjonował Leonard Weiner, jeden z pasażerów United Airlines. – Jeszcze ciągle przysypiałem, kiedy usłyszałem huk, a potem zobaczyłem płomienie przez okno. Wybudziłem się natychmiast. Ludzie na pokładzie panikowali – mówił z kolei Chris Morrison. Maszyna zdołała bezpiecznie wylądować na płycie lotniska. Niemniej jednak pasażerowie byli ewakuowani specjalnymi dmuchanymi ślizgawkami. Po wyprowadzeniu na zewnątrz, po 30 minutach przeprowadzono ich do United Club. Na szczęście poza strachem nic złego się nie stało i nikt nie został ranny. Tak podają przedstawiciele linii lotniczych.
Incydent miał miejsce krótko po tym, jak 30 osób zostało rannych w czasie turbulencji, w jakie wpadł samolot lecący do Nowego Jorku, i po tragicznej katastrofie samolotu z Etiopii.

i
Lądowanie z płonącym silnikiem
2019-03-12
11:43
Chwile grozy przeżyli pasażerowie samolotu United Airlines lecącego z Newark Liberty Airport do George Bush Intercontinental Airport w Houston w Teksasie. Na kilka minut przed lądowaniem zapalił się jeden z silników maszyny. Na pokładzie wybuchła panika. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło.