Kupował chipsy, stracił życie

2024-04-04 21:21

Stefon Barnes (29 l.) zmarł po postrzeleniu w udo w delikatesach na Bronxie. Stracił zbyt dużo krwi. Był przypadkową ofiarą napadu, do którego doszło w wielkanocną niedzielę. Bandyta, który postrzelił Barnesa próbował okraść kogoś innego.

Nic nie zapowiadało tragedii. Jeszcze na kilka sekund przed strzelaniną delikatesy Gourmet Deli przy East Tremont Avenue w pobliżu Marmion Avenue pełne były radosnych kupujących. Około 4.20 am Barnes, który był stałym klientem sklepu, właśnie sięgał do stojaka po paczkę chipsów, gdy tuż koło niego doszło do szarpaniny. Na nagraniu z monitoringu widać mężczyznę w czapce narciarskiej, który próbuje dostać się do kieszeni mężczyzny w czarno-białej kurtce. Nie wiadomo na razie, który z mężczyzn miał przy sobie broń, ale widać, że w trakcie bójki do sklepu wchodzi przyjaciel mężczyzny w czarno-białej kurtce i dołącza do kłócącej się pary. Nagle słychać strzał. Przerażony Barnes, z chipsami w ręku, wychodzi na ulicę, trzymając się za udo, podczas gdy w delikatesach nadal trwa szarpanina. Po chwili agresorzy kontynuują przepychankę przed sklepem, do momentu gdy jeden z nich wyrywa broń drugiemu i ucieka. Krwawiący Barnes w stanie krytycznym trafia do szpitala św. Barnaby, gdzie umiera z powodu zbyt dużej utraty krwi.

Jak do tej pory nie dokonano żadnych aresztowań, a dochodzenie jest w toku. We wtorek nowojorska policja opublikowała zdjęcie podejrzanego o oddanie śmiercionośnego strzału. Mężczyzna jest ubrany w czarną kurtkę narzuconą na czarną bluzę z kapturem, ma czarne spodnie dresowe i czarne tenisówki. Jest opisywany jako mający średnią karnację, około pięć do sześciu stóp wzrostu i średnią budowę ciała. Nagroda za wskazanie jego miejsca pobytu to $3500.

Po tragicznym wypadku przed delikatesami ustawiono bukiety kwiatów w wazonach zrobionych z butelek tequili Espolón Blanco, nieotwartymi butelkami tequili Don Julio, świecami i wiadomościami napisanymi przez żałobników na kartonie przyklejonym taśmą do okna sklepu.- „Będziemy za tobą tęsknić na zawsze. Zabrali twoją piękną duszę zbyt wcześnie” – głosi jedna z wiadomości. - „Znalazł się w złym czasie, w złym miejscu. W Nowym Jorku to może zdarzyć się wszędzie” - napisała przypadkowa osoba w jednym z komentarzy do artykułu na temat zbrodni.