Warto zajrzeć do swoich spiżarek i lodówek. Firma Grimmway Farms z siedzibą w Bakersfiled w Kalifornii wycofała ze sklepów tony organicznych marchewek, które okazały się źródłem groźnej bakterii E. Coli. Jak potwierdziło CDC potwierdzono już 39 zachorowań w 18 stanach: najwięcej w Nowym Jorku, Minnesocie i Waszyngtonie, ale też w Oregonie, Kalifornii, Wyoming, Kolorado, Teksasie, Missouri, Arkansas, Michigan, Ohio, New Jersey, Massachusets, Pensylwanii, Virginii, Karolinie Południowej i Karolinie Północnej. Do szpitali trafiło w sumie 15 chorych. Niestety, jedna osoba zmarła.
Skażone warzywo – marchewki organiczne i organiczne marchewki dla dzieci - sprzedawane było w foliowych torebkach pod wieloma markami. To m.in. 365, Cal-Organic, Nature's Promise, O-Organics, Trader Joe's i Wegmans. Pełną listę znaleźć można w komunikacie na stronie internetowej FDA.
Produkty były dostępne w sklepach między około 14 sierpnia a 23 października. Organiczne marchewki nie miały daty przydatności do spożycia,w przypadku pozostałych obejmowała ona okres od 11 września do 12 listopada. - „Jeśli masz te produkty w domu, nie jedz ani nie używaj ich, wyrzuć je oraz wyczyść i zdezynfekuj powierzchnie, których dotykały. Konsumenci zaniepokojeni chorobą powinni skontaktować się z lekarzem” – apeluje FDA.
Jak podaje CDC, chorzy, którzy spożyli skażone E. Coli produkty w większości doświadczają „silnych skurczów żołądka, biegunki (często krwawej) i wymiotów". Objawy zwykle zaczynają się około trzech lub czterech dni po spożyciu. W skrajnych przypadkach, zakażenie może doprowadzić do śmierci.