Do polskich pierogów ustawiały się kolejki. Ogromny sukces festiwalu w Amerykańskiej Częstochowie

2024-09-10 13:26

Miniona niedziela 8 września była ostatnim dniem Polsko-Amerykańskiego Festiwalu Rodzinnego i Ludowego Jarmarku, który to od 58 lat organizowany jest w Amerykańskiej Częstochowie w Doylestown w stanie Pensylwania. Na tereny przy najważniejszym polonijnym sanktuarium w USA tradycyjnie zjechały tłumy, nie tylko Polaków.

Impreza odbywa się rokrocznie od 1966 roku i początkowo organizowana była jako skromny piknik rodzinny. Z biegiem lat rozrosła się do rangi największego festiwalu polonijnego, jaki organizowany jest przez amerykańską Polonię na Wschodnim Wybrzeżu USA. Polish-American Family Festival and Country Fair jest okazją do zaprezentowania polskiej kultury, dziedzictwa narodowego i polskiej tradycji. Na Festiwal do Doylestown - zwanego także Amerykańską Częstochową - który odbywa się na terenie Narodowego Sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej - rokrocznie przybywa całkiem spora rzesza gości z różnych stron USA i także spoza granic. W roku 2019 Festiwal odwiedziło ponad 25 tysięcy gości.

Festiwal Polonijny jest imprezą charytatywną obsługiwaną przez wolontariuszy, z której zarobek służy do pokrycia kosztów imprezy i pozwala na kontynuowanie działalności Sanktuarium będącego niezwykle ważnym miejscem duchowego pokrzepienia i wsparcia dla Amerykańskiej Polonii Wschodniego Wybrzeża.

W tym roku Festiwal rozpoczął się jak co roku w dniu amerykańskiego Święta Pracy 31 sierpnia w południe i odbywał się przez pięć dni – 31 sierpnia, 1 i 2 września, a potem 7 i 8 września. W tych dniach na dwóch scenach pojawiło się mnóstwo polonijnych artystów. Imprezę umilali PKM Polish Folk Dancers z Filadelfii, zespół Wislanie Polish Folk Songs & Dance Ensemble z Baltimore, The Jelski Family Ensemble z Doylestown, Polish American Folk Dance Company z Nowego Jorku, Janosik Polish Dance Ensemble z Filadelfii, Dennis Polisky and the Maestro’s Men, Eddie Forman Orchestra, John Góra and Górale, Polish American String Band i wielu, wielu innych.

Oprócz występów zespołów folklorystycznych i muzycznych dla gości przygotowano różnorakie inne atrakcje takie jak: wesołe miasteczko, lekcje tańca i śpiewu Polki, prezentacja polskiej rasy psów - owczarek podhalański, prezentacje polskiej historii i tradycji, a także degustację różnych produktów polskiego przemysłu monopolowego.

Na rozległym terenie festiwalu sprzedawcy z całej Ameryki wystawiali swoje wyroby, nawiązujące do polskiej i amerykańskiej kultury i tradycji. Na straganach można było - oprócz patriotycznych koszulek i symboli - kupić wysokiej jakości biżuterię z bursztynu, przepiękne zastawy z Bolesławca, tradycyjne stroje ludowe z różnych regionów Polski, wśród których przeważały stroje krakowskie i góralskie, ale też wyroby ze skóry, kapelusze, chusty, torebki i parasole. Sprzedawano także pochodzące z Polski kosmetyki i zioła.

Największą atrakcją Festiwalu od zawsze są kioski i pawilony proponujące zwiedzającym pokrzepienie dla ciała i oferujące polskie tradycyjne jedzenie. Największą popularnością, licząc po długości kolejek i czasie oczekiwania, cieszyły się polskie pierogi - ruskie i z kapustą i grzybami, barszcze, żurki, zapiekanki, pieczone kiełbasy, naleśniki, bigos, gołąbki czy placki ziemniaczane, którymi zachwycał się prezydent USA Ronald Reagan, będąc gościem Festiwalu. Posmakować można było też chleba ze smalcem i ogórkiem oraz, naturalnie, polskich ciast i ciasteczek. Na spragnionych czekały lemoniady, oranżady, soki, piwa, wody mineralne, herbaty, kawy i dla koneserów i smakoszy wysokoprocentowe wyroby polskiego przemysłu monopolowego podawanego w celach degustacyjnych w minimalnych ilościach.

Tegoroczny Festiwal cieszył się dużą frekwencja i zainteresowaniem i oprócz Polonii, jak zwykle zresztą, przyciągnął tłumy Amerykanów spragnionych dźwięków polskiej muzyki, smaku polskich potraw i napojów, oferowanych w przystępnych zresztą cenach. 58. Festiwal Polonijny w Doleystown już za nami i jakże wielu z nas będzie dłużył się czas do następnego razu.