Biden oskarżany o spowodowanie szturmu na granicę

2021-03-22 20:43

USA od kilku tygodni próbuje powstrzymać istny szturm na amerykańsko-meksykańską granicę. Nadawane od kilku dni komunikaty o zamknięciu granicy i podejmowane przez służby wysiłki nie przynoszą efektów. W ostatnich dniach ponaddwukrotnie zwiększyła się choćby liczba nieletnich wysyłanych przez rodziny z południowej Ameryki na nielegalną przeprawę. Republikanie mówią wprost – to wina prezydenta Joego Bidena (79 l.) i jego liberalnego podejścia.

Republikański kongresmen z Teksasu i były szef komisji Bezpieczeństwa Narodowego Michael McCaul (59 l.) w ostrych słowach komentuje sytuację na południowej granicy USA, która od kilku tygodni przysparza problemów amerykańskim, ale też meksykańskim służbom granicznym. – To oni wywołali ten kryzys – powiedział na antenie ABC News, mając na myśli administrację prezydenta Joego Bidena. – On mówi, że ma plan. Ja go nie widzę. A to jest kryzys humanitarny. Widzimy dzieci, a nawet niemowlęta. (…) Będzie coraz gorzej. Przewiduję, że do lata próbę dostania się do USA podejmie milion osób – powiedział McCaul, odnosząc się do doniesień o gwałtownie rosnącej liczbie nieletnich przechwytywanych na granicy i trafiających do prowizorycznie organizowanych ośrodków zatrzymań.

Administracja zapewnia, że robi, co może i że wzrost liczby osób na granicy nie jest efektem wstrzymania polityki nakazującej imigrantom pozostanie w Meksyku do czasu rozpatrzenia ich wniosków np. o azyl. – Nasze komunikaty są jasne – granica jest zamknięta – zapewniał w niedzielę w NBC News szef Homeland Security Alejandro Mayorkas (62 l.). – Wydalamy rodziny, wydalamy samotnych dorosłych. Podjęliśmy decyzję, że nie będziemy wydalać małych, bezbronnych dzieci – stwierdził. Skutki tych decyzji, ale też dowody wzmożonego ruchu na granicy, pokazują liczby. W lutym na granicy zatrzymano 18 945 członków rodzin oraz 9297 samotnych dzieci. To wzrost o odpowiednio 168 i 63 proc. w porównaniu ze styczniem, jak wynika z danych Pew Research Center.