750 tysięcy dolarów kary za 30 uderzeń pasem

i

Autor: Chicago Police Department

Wyrok po skandalu

750 tysięcy dolarów odszkodowania za 30 uderzeń pasem

2024-09-19 19:15

Klamka zapadła. Ławnicy sądu federalnego po ponad czterech godzinach narad i sześciu dniach procesu, zdecydowali w środę 18 września, że Chicagowska Rada Edukacji ma zapłacić odszkodowanie rodzinie ucznia pobitego w łazience chicagowskiej szkoły publicznej. Poszkodowani mają otrzymać $750 tysięcy.

Do incydentu doszło we wrześniu 2018 r. w podstawówce Tilton Elementary School znajdującej się na West Side w Chicago. W pozwie Asie Gaines, matka dziewięcioletniego wtedy Jomaury’ego zarzuciła nauczycielce swego syna, Kristen Haynes (50 l.), że ściągnęła do szkoły swoją przyjaciółkę, Juanitę Taylor (56 l.), aby zdyscyplinować chłopca. Chłopiec miał rzekomo śmiać się w klasie. Do incydentu doszło kiedy dziewięciolatek chciał wejść do swojej klasy. Tyler uderzyła go dwukrotnie w twarz, a potem razem z Haynes chwytając dziecko za nadgarstki, zaciągnęła korytarzem do szkolnej łazienki. Haynes wróciła do klasy na zajęcia, a Tyler zaczęła „dyscyplinować” chłopca.

Zgodnie z treścią pozwu złożonego przez rodzinę Jomaury’ego biła chłopca dwoma złożonymi pasami. Jego koledzy siedzący w klasie mieli słyszeć krzyki dochodzące z łazienki. Kobieta zadała mu w sumie 20-30 uderzeń - w plecy, nogi i pośladki, rozrywając mu skórę i pozostawiając widoczne czerwone szramy na wewnętrznych stronach ud i na pośladkach. Bity chłopiec miał rozpaczliwie wzywać na pomoc swoją mamę. Tyler, nie przestając bić, odpowiedziała mu, że to ona jest jego matką. Po poważnym poturbowaniu dziecka, odprowadziła dziewięciolatka do klasy, gdzie przez kolejne godziny płakał.

Przy okazji procesu wyszło na jaw, że Taylor była daleką krewną jego ojca, ale chłopiec jej nie znał. W procesie karnym w 2020 roku kobieta została uznana winną przemocy domowej i skazana na rok więzienia w zawieszeniu. Haynes została uniewinniona od zarzutów przemocy i narażenia dziecka na niebezpieczeństwo, jednak po tym incydencie zwolniono ją z pracy w szkole. - Każdy uczeń zasługuje na bezpieczne środowisko do nauki, a okręg nie będzie tolerować działań, które narażają uczniów na krzywdę – tłumaczyła wtedy rzeczniczka Chicago Public Schools Emily Bolton.

W środę w finale procesu cywilnego przysięgli uznali, że Taylor, Haynes oraz Chicagowska Rada Edukacji są odpowiedzialni za ból i stres pourazowy, którego doświadczył dziewięciolatek w związku z incydentem. Nakazali wypłacenie rodzinie $750 tys. odszkodowania.