Vicky White (+56 l.) i Casey White (38 l.) po emocjonującym pościgu – ciągnącym się aż przez trzy stany – zostali złapani przez funkcjonariuszy. Obława rozpoczęła się 29 kwietnia. Wówczas strażniczka w zakładzie karnym w hrabstwie Lauderdale, AL, miała pomóc w ucieczce 38-latkowi. White przekazała wówczas współpracownikom, że zabiera więźnia na obserwację psychiatryczną. Wtedy ślad po nich zaginął.
Kilka dni po ucieczce samochód pary został znaleziony w Tennessee. W niedzielę funkcjonariusze otrzymali cynk, że na zdjęciach z monitoringu myjni samochodowej w Evansville w Indianie widać mężczyznę, który bardzo przypomina poszukiwanego. Jak przekazał Dave Wedding, szeryf hrabstwa Vanderburgh, następnego dnia uciekinierzy zostali zauważeni w pobliżu biura szeryfa.
Gdy funkcjonariusze przybyli na miejsce, para uciekła czarnym cadillakiem. Wtedy rozpoczął się pościg niczym z filmów akcji, aż w końcu agenci US Marshals Services zepchnęli auto zbiegów do przydrożnego rowu. – Wtedy kobieta kierująca pojazdem postrzeliła się, a pasażer został ranny – przekazał Wedding na konferencji prasowej. White zmarła w szpitalu.
Szeryf hrabstwa Lauderdale Rick Singleton twierdzi, że ucieczka była dobrze zaplanowana. Strażniczka w ostatnich miesiącach kupiła broń, sprzedała swój dom i kupiła samochód, którym następnie się przemieszczali. Więźniowie uważają natomiast, że kobieta traktowała domniemanego kochanka lepiej od pozostałych.
Casey White w momencie ucieczki odbywał karę 75 lat więzienia za usiłowanie zabójstwa. Czekał na proces w związku z pchnięciem nożem 58-letniej kobiety w 2015 r. Jeśli zostanie skazany, może mu grozić kara śmierci. Zbieżność nazwisk uciekinierów jest przypadkowa.