Spacerowicze w Central Parku mogą zauważyć zwiększoną liczbę patroli. Policja zaleca im też ostrożność. Wszystko po serii napadów. Zaczęła się w czwartkowy wieczór, gdy niezidentyfikowany bandzior napadł na 28-latkę, która szła West 96th i West Drive. Napastnik złapał kobietę, żądając pieniędzy. Potem uderzył w twarz, a gdy opadła uderzył łokciem w klatkę piersiową i zabrał telefon.
W piątek tuż po 6 am trzy osoby podeszły do 41-latka, który robił zdjęcia jeziora. Jeden z bandziorów przyłożył mu broń do skroni, a jego kompani uderzyli mężczyznę w twarz i zabrali mu telefon i portfel. Cała trójka uciekła skuterami.
Przed 10 pm przy 109 East Drive dwie osoby podeszły od tyłu do 25-letniego mężczyzny i próbowały zabrać mu telefon. Ofiara zaczęła się szarpać i zdołała przepędzić bandytów. Mniej szczęścia miał 46-latek, który padł ofiarą rabusiów w sobotę. Jak zeznał, nastoletni złodziej zabrał mu torbę ze sprzętem fotograficznym o wartości ponad $2000.
NYPD apeluje do osób, które mogły być świadkami tych napadów lub widzą niepokojące zachowania o kontakt.