Spacer grozy nad Manhattanem

2019-06-25 2:53

Kilka tysięcy osób na Times Square i wiele więcej przed telewizorami śledziło w niedzielny wieczór mrożący krew w żyłach wyczyn członków słynnej rodzinnej grupy cyrkowej Latających Wallendów. Nik Wallenda (40 l.) i jego siostra Lijana (41 l.) przeszli po linach rozpiętych między wieżowcami na Manhattanie 25 pięter nad ziemią. Gdy spotkali się w połowie drogi i się mijali, śledzący ich wyczyn tłum wstrzymał oddech.

Akrobaci Nik i Lijana zgotowali nowojorczykom wieczór, który będą długo pamiętać. W blasku świateł Manhattanu przespacerowali się po długiej na 396 m stalowej linie nad głowami tysięcy gapiów. Zabezpieczani specjalnymi uprzężami wyruszyli ze specjalnymi kijami do utrzymania balansu z dwóch przeciwnych krańców. Spotkali się w połowie drogi, gdzie Lijana usiadła, a Nik... przeszedł nad nią, by oboje mogli pokonać cały odcinek. Wyczyn zrobił wrażenie nie tylko na widzach. W poniedziałek Nik przyznał w „Good morning America”, że gdy jego siostra uklękła na linie, na sekundę spanikował. Strach szybko jednak minął.

Wyczyn Nika i Lijany to kolejny sukces na koncie słynnej akrobatycznej rodziny, której członkowie zachwycali cyrkowymi wyczynami już ponad 200 lat temu w Austro-Węgrzech. Nik spacerował po linie nad wodospadem Niagara (2012 r.), Wielkim Kanionem w Kolorado (2013 r.) oraz między wieżowcami Chicago. Razem z rodziną stworzyli też niepowtarzalny numer – jedyną w historii akrobatyki 10-osobową, trzypoziomową piramidę powietrzną. Wielu członków klanu, jak dziadek Nika i Lijany, Karl Wallenda (73 l.) zginęło na oczach widzów. Lijana w niedzielę pokazała się pierwszy raz od wypadku na Florydzie w 2017 r., gdy runęła z liny na ziemię z poważnymi złamaniami.