Sean Combs, znany jako „Diddy” lub Puff Daddy, od 16 września siedzi za kratami na nowojorskim Brooklynie oczekując na proces dotyczący handlu ludźmi. Prokuratura federalna oskarżyła go o prowadzenie przestępczego przedsiębiorstwa, które zajmowało się ponadto pracą przymusową, porwaniami, wymuszeniami i znęcaniem nad kobietami.
Proces, który ma rozpocząć się w maju 2025 r. nie będzie jednak jedynym. Lawinowo przybywa cywilnych pozwów składanych przez ofiary słynnego rapera. Tylko w niedzielę prawnicy poszkodowanych złożyli w sądzie dla Południowego Okręgu Nowego Jorku siedem nowych wniosków. Niektóre z nich są wstrząsające!
Jeden z nowych pozwów dotyczy sprawy z 2000 r. i ofiary, która w chwili zdarzenia miała zaledwie 13-lat. Dorosła dziś kobieta, którą reprezentują mecenasi Tony Buzbee i Andrew van Arsdale, oskarża muzycznego potentata o gwałt. Miało do niego dojść na afterparty po rozdaniu nagród Video Music Awards w Radio City Music Hall w Nowym Jorku. W dokumentach, do których zajrzało ABC News, przeczytać można, że 13-latka dostała zaproszenie na przyjęcie od kierowcy limuzyny Combsa, na którego trafiła pytając o możliwość zdobycia wejściówki na ceremonię. Ten miał powiedzieć jej, że „pasuje do tego, czego szuka Diddy”.
Dziewczyna twierdzi, że na przyjęciu podano jej napój z narkotykami, po którym źle się poczuła. Znalazła więc pustą sypialnię i się położyła. Chwilę później wejść miał tam Combs z dwojgiem innych celebrytów, kobietą i mężczyzną. Powódka twierdzi, że została zgwałcona najpierw przez mężczyznę, a potem przez rapera w obecności przyglądającej się wszystkiemu celebrytki.
Kolejny z pozwów dotyczy 17-latka, który miał zostać odurzony narkotykami i napastowany podczas imprezy w jednym z hoteli w Nowym Jorku. Chłopak, dziś 19-letni, chciał znaleźć wejście do branży muzycznej. Miał usłyszeć od rapera, że ten uczyni z niego gwiazdę.
Jeszcze inny mężczyzna oskarża Diddy’ego, że ten odurzył go narkotykami i zmusił do seksu oralnego podczas przyjęcia u rapera w Los Angeles, CA. W molestowaniu mieli brać również udział znajomi Combsa.
Liczba cywilnych pozwów przeciwko raperowi zbliża się jednak do 20. Dotyczą przestępstw z lat 2015- 2022. „Diddy” podczas stawiennictwa w sądzie w związku z kryminalnym oskarżeniem nie przyznał się do winy. Jego prawnicy twierdzą, że bezpodstawne są również zarzuty jego domniemanych ofiar. - „Pan Combs nigdy nikogo nie napastował seksualnie – dorosłego czy nieletniego, mężczyzny czy kobiety” – zapewnili w wydanym w minionym tygodniu oświadczeniu.