Sąd potwierdził, że Trump musi zapłacić

2023-07-21 1:13

To był uczciwy proces i uczciwy wyrok – orzekł w środę sąd na Manharttanie odrzucając wniosek Donalda Trumpa (77 l.) o powtórzenie procesu o gwałt i zniesławienie wytoczonego mu przez E. Jean Carroll (80 l.). Pisarka wywalczyła w nim karę jedynie za oszczerstwa i napaść seksualną, ale też $5 mln, które zapłacić ma jej były prezydent.

Donald Trump w czerwcu poprosił sąd o obniżenie zasądzonego w maju przez ławę przysięgłych na Manhattanie odszkodowania za zniesławienie i napaść lub powtórzenie procesu, w którym pisarka oskarżała go o gwałt. Jego prawnicy podnosili, że sąd nie uznał go winnym gwałtu na Caroll w sklepie Bergdorf Goodman w 1996 r., a sięgająca $2 mln kara za napaść jest nadmierna.

Sędzia Lewis Kaplan odrzucił właśnie ten wniosek. W uzasadnieniu decyzji uznał, że odszkodowanie nie było zbyt wysokie, twierdząc, że „nie odbiegało znacząco od rozsądnej rekompensaty, aby uczynić ją nadmierną". - Ława przysięgłych w tej sprawie nie osiągnęła 'poważnie błędnego wyniku – podsumował, przy okazji prezentując prawnikom powoda wykładnie nowojorskich przepisów dotyczących gwałtów. Przyznał bowiem, że ława przysięgłych stwierdziła, że nie udowodniła, że Trump zgwałcił pisarkę „w wąskim, technicznym znaczeniu określonej sekcji nowojorskiego prawa karnego", która dotyczy penetracji penisem. Przypomniał przy tym, że były prezydent „miał użyć palców”.

Dla Trumpa nie jest to jednak koniec batalii z Carroll, która niedługo po werdykcie z maja pozwała go ponownie, po serii kolejnych ataków w mediach. Tym razem domaga się $10 mln. Były prezydent we wtorek śledził też przedprocesowe spotkanie w sprawie federalnej o ukrywanie przez niego tajnych dokumentów. Jego adwokaci i prokuratura spierali się o date rozpoczęcia procesu, który miał rozpocząć się w grudniu. Sędzia przewodniczący rozprawie na Florydzie zasugerowała, że nie musi rozpocząć się w tym roku.