- Polonia w Chicago zbiera fundusze na pomoc prawną dla „Super Tomasza”, zatrzymanego przez służby imigracyjne.
- Zbiórka na rzecz popularnego animatora polonijnego przekroczyła już 10 tys. dolarów, lecz nie brak głosów krytyki dotyczących jego nielegalnego pobytu.
- Jakie są argumenty przeciwników pomocy i co stało się z Tomaszem Kmiecikiem?
Gdy jeden znajdzie się w trudnej sytuacji, społeczność staje za nim murem i rusza z pomocą - z sercem, z energią i ogromną determinacją. Tak jest także po zatrzymaniu Tomasza Kmiecika, znanego jako Super Tomasz, które odbiło się szerokim echem w Chicago. Ulubieniec dzieci, animator polonijnych imprez i współpracownik polonijnych placówek, został zatrzymany przez federalne służby imigracyjne. Do czwartku 13 listopada, a więc w niespełna dwa tygodnie Polonia uzbierała ponad 10,7 tys. dolarów na specjalnie założonej zbiórce na stronie GoFoundMe. Jej cel to 30 tys. dol. na pomoc prawną dla naszego rodaka.
ZOBACZ TEŻ: Tysiące nielegalnych imigrantów w strachu! ICE rusza do sądu po ich dane
„Od lat angażuje się w życie chicagowskiej Polonii – prowadził niezliczone imprezy, pikniki i wydarzenia kulturalne, tańczył w zespole „Wici”, wspierał akcje charytatywne, m.in. Fundację You Can Be My Angel. Zawsze gotowy do pomocy, zawsze z uśmiechem, zawsze z dobrym słowem”
– napisał Sławomir Budzik, dziennikarz Radia Deon Chicago, który jest organizatorem akcji pomocowej, zachęcając do udziału. Zbiórkę wsparło jak dotąd 120 osób, które poruszyła historia Polaka.
Fakt, że podstawą do aresztowania Super Tomasza był jego nielegalny pobyt w Stanach Zjednoczonych, wywołał jednak lawinę komentarzy i gorącą dyskusję wśród mieszkających w USA rodaków. – „Dlaczego, człowiek, który od lat mieszka w USA nie próbował zalegalizować pobytu. Przykro mi, ale żył tu i pracował nie płacąc podatków, a to jest nielegalne” – napisała na Facebooku Basia Labecki.
W podobnym tonie wypowiedziała się w rozmowie z „Super Expressem” Joanna Maj z Pensylwanii, która do USA przyjechała niemal 30 lat temu. – Przeszłam naprawdę długą drogę, by zalegalizować swój pobyt i wydałam niemałe pieniądze na pomoc prawników. I naprawdę uważam, że wielu Polaków, którzy dziś boją się łapanek ICE miało dużo czasu, żeby zatroszczyć się o legalny pobyt – powiedziała nam.
Tomasz Kmiecik został zatrzymany przez agentów ICE (Immigration and Customs Enforcement – Urzędu ds. Egzekwowania Przepisów Imigracyjnych i Celnych) pod koniec października na parkingu znanego polskiego przedszkola na przedmieściach Chicago. Z naszych informacji wynika, że trafił do największego w USA ośrodka detencyjnego Camp East znajdującego się na terenie bazy wojskowej Fort Bliss w El Paso w Teksasie. Obóz pomieścić może nawet 5000 osób i jest systematycznie rozbudowywany.
Zatrzymanie nasze rodaka miało miejsce w ramach operacji „Midway Blitz”, prowadzonej przez ICE od września w Wietrznym Mieście i okolicach. Agenci federalni, którzy pojawiają się niespodziewanie na parkingach, w miejscach pracy i na osiedlach, zatrzymali już setki osób, które dotąd korzystały z ochrony „miasta sanktuarium”, jakim jest Chicago.