Ława przysięgłych obradowała przez trzy godziny i uznała 49-latka winnym wszystkich zarzutów. A tych było niemało. Guy Reffitt został skazany za udział w szturmie z bronią w kaburze, za utrudnianie wspólnej sesji Kongresu w celu zatwierdzenia wyników głosowania w Kolegium Elektorskim, za zakłócanie pracy policjantów, którzy pilnowali Kapitolu, oraz za grożenie swoim dwóm nastoletnim dzieciom, jeśli doniosą na niego organom ścigania po ataku. Reffitt nie został oskarżony o wtargnięcie do budynku Kapitolu. Jego obrońca William Welch powiedział, że nie ma dowodów na to, że 49-latek uszkodził mienie, użył siły lub wyrządził komukolwiek fizyczną krzywdę. Reffitt, konsultant w przemyśle naftowym, usłyszy wyrok 8 czerwca. Grozi mu nawet 20 lat więzienia.
Żona skazanego Nicole Reffitt powiedziała, że jej mąż jest wykorzystywany jako przykład przez rząd. - Wszyscy jesteście w niebezpieczeństwie – powiedziała. Śledczy przyznali, że wyrok może być wyznacznikiem dla sądów w przypadku wielu innych spraw, które są w przygotowaniu. - Rząd może czuć się dobrze, ponieważ ma tu dość mocną pozycję – przyznał Gregg Sofer, były prokurator federalny Zachodniego Dystryktu Teksasu. Liczba zatrzymanych w związku ze szturmem, w którym zginęło pięć osób, przekracza 775. Wyroki usłyszało już blisko 200 osób, a 90 procesów rozpocznie się lada dzień.
Do grona oskarżonych dołączył właśnie lider skrajnie prawicowej grupy ekstremistycznej Proud Boys. Henry „Enrique" Tarrio został aresztowany we wtorek pod zarzutem spisku przy skoordynowanym ataku na Kapitol. Dzień przed atakiem miał spotkać się z liderem Oath Keepers Elmerem „Stewartem" Rhodesem i innymi osobami, podczas którego poruszano temat Kapitolu. Na piątek zaplanowano jego posiedzenie aresztowe.
