Zmieniają prawo przez Weinsteina

i

Autor: AP Photo/Julia Nikhinson Zmieniają prawo przez Weinsteina

Nowy Jork zmienia prawo przez Weinsteina

2024-05-26 19:57

Sprawa Harvey’a Weinsteina (72 l.) kilka lat temu zapoczątkowała międzynarodowy ruch #MeToo, teraz motywuje władze stanu Nowy Jork do zmiany prawa. Po tym, jak sąd uchylił wyrok za gwałt dla zhańbionego producenta z powodu niezwiązanych z oskarżeniem zeznań, politycy chcą uszczegółowić przepisy, by nie upiekło się innym przestępcom seksualnym.

Senat stanu Nowy Jork przyjął w środę ustawę wyraźnie dopuszczającą dowody wcześniejszych przestępstw seksualnych w sprawach o przestępstwa seksualne. Propozycja przepisów, zatwierdzona 54 głosami, przy 4 przeciwko, trafi teraz do Zgromadzenia Stanu Nowy Jork. Ich cel to zmiana standardu prawnego, którego użył Harvey Weinstein, aby obalić wyrok skazujący go za gwałt. Sąd przyznał mu rację, uznając, że sędzia niesprawiedliwie pozwolił kobietom wspominać w zeznaniach o napaściach, które nie były przedmiotem prowadzonego na Manhattanie procesu 72-latka.

Stan zezwala na takie dowody w ograniczonych przypadkach, takich jak udowodnienie motywu lub planu, ale zasady są określane przez istniejący precedens prawny, a nie prawo stanowe. Nowa ustawa jasno precyzuje, że dowody wcześniejszych przestępstw seksualnych mogą być przedstawiane w sprawach o przestępstwa seksualne, nawet jeśli nie są bezpośrednio częścią bieżących zarzutów karnych. Przepisy dawałaby jednak również sędziom możliwość niedopuszczenia takich zeznań, jeśli spowodowałoby to „nadmierne uprzedzenie" wobec oskarżonego.

Nieoficjalnie wiadomo, że Izba Reprezentantów nie zamierza się spieszyć z debatą nad nową ustawą. Jej sponsor liczy jednak, że troska o ofiary zwycięży. - „Ocaleni są silniejsi razem i musimy naprawić prawo, aby naprawdę osiągnąć sprawiedliwość, zarówno w sprawie Weinsteina, jak i dla przyszłych ocalałych” – napisał w serwisie X demokratyczny senator Mike Gianaris (54 l.).

Weinstein jeszcze w tym roku może wrócić przed sąd w celu ponownego rozpatrzenia zarzutów za gwałt na aktorce Jessice Mann i napaść na asystentkę Mimi Haley, za co został skazany w 2020 r. na 23 lata więzienia. W kwietniu powtórzenie procesu nakazał stanowy sąd apelacyjny. W osobnym procesie w Kalifornii w ub. r. został skazany na 16 lat więzienia za gwałt na aktorce z 2013 r.