Crosetti Brand został skazany na dożywocie za morderstwo pierwszego stopnia, ale nie tylko.
Zabójca usłyszał też wyrok 60 lat pozbawienia wolności za usiłowanie zabójstwa i napaść domową ze szczególnym okrucieństwem oraz kolejnych 60 lat za bezprawne wtargnięcie do domu. Sąd, przed którym 39-latek stawił się za pomocą wirtualnego połączenia z aresztu, pozbawił go możliwości ubiegania się o wcześniejsze zwolnienie warunkowe.
Do tej tragedii doszło 13 marca 2024 roku. Crosetti Brand zaledwie dzień po warunkowym opuszczeniu murów więzienia napadł na swoją byłą partnerkę Laterrię Smith, z którą był związany niemal 15 lat wcześniej. Nękał ją od lutego, więc ciężarna kobieta zgłosiła się na policję, a ta aresztowała prześladowcę, który po wyjściu na wolność miał zakaz zbliżania się do Smith. Jak się okazało, nie zamierzał się do niego zastosować.
Napastnik wtargnął do mieszkania kobiety w dzielnicy Edgewater, gdy ta rozmawiała przez telefon ze swoją matką.
Według prokurator Stephanie Gersch przed atakiem agresor miał powiedzieć „jeśli nie mogę cię mieć, nikt nie może”, a następnie rzucił się na kobietę z nożem. Matka ofiary słyszała w słuchawce jej krzyki. W obronie Smith heroicznie stanął jej 11-letni syn, Jayden Perkins. Mały bohater został ugodzony nożem w klatkę piersiową. Te dantejskie sceny rozgrywały się na oczach jego 5-letniego brata.
Kiedy na miejsce przybyły służby ratunkowe, niewiele mogły zrobić dla 11-latka. Chłopiec zmarł w wyniku uszkodzenia tętnicy szyjnej. Jego matka z 15 ranami trafiła do szpitala. Po sprawcy nie było śladu. Policja zatrzymała Branda po kilku godzinach. Wciąż miał na sobie ubranie poplamione krwią swoich ofiar.
Polecany artykuł:
Proces 39-latka w Chicago trwał kilka tygodni i zakończył się w czerwcu. Brand nie miał adwokata. Bronił się twierdząc m.in., że to Smith miała nóż i przypadkiem dźgnęła własnego syna. Ława przysięgłych uznała go za winnego wszystkich zarzutów. We wtorek 5 sierpnia, gdy zabójca miał poznać wymiar kary, matka ofiary odczytała w sądzie poruszające oświadczenie, kierując je do Branda.
- Ból, jaki wyrządziłeś mi i mojemu synowi, jest nie do opisania. Będę musiała żyć z tym do końca życia. Zniszczyłeś mi życie
- czytała łamiącym się głosem Smith. Emocji nie zdołał opanować ojciec chłopca, Christopher Perkins.
- Nie powinieneś był dotykać mojego dziecka! Zapłacisz za to, co zrobiłeś!
– krzyczał do Branda, przez co sędzia nakazała mu opuszczenie sali. Perkins wrócił po chwili i przeprosił za swoje zachowanie.
Skazany 39-latek zapowiedział, że złoży apelację.
