Bankiet 88. Parady Pułaskiego

i

Autor: Teodor Lisowski

Polonia odlicza godziny

Wielki Marszałek przed 88. Paradą Pułaskiego: „Ten rok minął jak chwila, ale jesteśmy gotowi”

Już tylko kilka dni dzieli Polonię od wielkiej manifestacji polskiej tradycji i kultury, jaką jest nowojorska Parada Pułaskiego. W niedzielę 5 października na Piątej Alei na Manhattanie będzie biło serce Polski. Wielki Marszałek tegorocznego przemarszu Eryk Bagiński zapewnia, że wszystko jest już niemal gotowe. Zdradza też, że ma za sobą naprawdę pracowity rok, który „minął jak chwila”.

Już w niedzielę Piątą Aleję wypełnią dźwięki swojskich melodii, pojawią się tłumy ludzi z biało-czerwonymi flagami i w przestrzeni między nowojorskimi szacownymi budynkami słychać będzie polski śpiew i polską mowę. Słynną 5th Avenue paradować będą dziesiątki tysięcy uczestników 88. Parady Pułaskiego w Nowym Jorku.

Choć już tak niewiele czasu zostało, to trwa jeszcze to ostatnie „dopinanie szczegółów na ostatni guzik” i sprawdzanie czy o czymś się nie zapomniało. Jak zdradza nam Arkadiusz Eric Bagiński, tegoroczny Wielki Marszałek Parady Pułaskiego, jeszcze w środę 1 października odbyć miała się ostatnia narada, na której omówionych miało zostać sporo rzeczy. – Myślę, że wszyscy jesteśmy gotowi – stwierdza jednak.

Przeczytaj też: To był niebywały bankiet przed 88. Paradą Pułaskiego! „Te setki osób tutaj to wielka siła”

Jak minął ten rok Wielkiemu Marszałkowi? - Jak chwila – śmieje się Eric Bagiński. - Byłem bardzo zajęty, ale dobrze zajęty. Dobre wspomnienia i dużo poznanych ludzi, dużo wrażeń i dużo przyjemnych i miłych relacji – mówi nam.

Ta ilość imprez związanych z przygotowaniami do parady, te wszystkie bale-szarfowania mijały tak szybko, bo następowały praktycznie weekend po weekendzie, w niektóre weekendy było tych szarfowanie kilka naraz. Zawsze coś się działo. Starałem się na wszystkich być i na większości byliśmy z żoną

– opowiada.

Pan Arkadiusz przyznaje, że był przygotowany na to, że odwiedziny poszczególnych kontyngentów będą wymagały wysiłku. - Wiedziałem od poprzednich marszałków, że trzeba będzie zadedykować dużo czasu, troszkę się poświęcić, dużo jeździć, żeby dotrzeć do tylu różnych miejsc – mówi nam, ale zastrzega, że wspomina to bardzo miło. Zdradza też, że nie dało się pogodzić działalności marszałka z pracą zawodową i musiał wziąć „sporo czasu wolnego” od biznesowej aktywności.

- Biznes przez to nie ucierpiał, bo dużo ludzi mnie wspomagało i rozumieli, że moje nieobecności w pracy musiały być jakoś nadrobione, za co im wszystkim bardzo dziękuję. Teraz na pewno myślę o tym żeby Parada była udana – stwierdza i gorąco zaprasza w niedzielę na 88. Paradę Pułaskiego. - Patrzę na prognozy pogody i zapowiada się piękny dzień – zachęca Wielki Marszałek Parady Pułaskiego.