Iwona Korga na co dzień pełni funkcję dyrektor Instytutu Józefa Piłsudskiego w Ameryce. Jest także nauczycielką, uczącą polonijne dzieci i młodzież. Udziela się aktywnie w życiu polonijnym Nowego Jorku i uczestniczy w przeróżnych imprezach polonijnych organizowanych w całej metropolii. Chociaż kalendarz Wielkiej Marszałek jest wypełniony po brzegi, to znalazła chwilkę, aby podzielić się z „Super Expressem” wrażeniami związanymi z niedawną decyzją Komitetu Głównego Parady Pułaskiego.
- Jak przyjęła pani ten wybór?
- To ogromne wyróżnienie, ogromny zaszczyt i ogromny obowiązek. Kadencja nowego Marszałka rozpocznie się oficjalnie w styczniu i zatem jest czas, żeby się do niej przygotować, zebrać siły, zebrać myśli i starać się kroczyć przez kolejny rok z dużą odwagą i zaangażowaniem. Ja osobiście się bardzo cieszę i jestem bardzo dumna, że mogę reprezentować Polonię w 2026 roku.
Ciesze się że będę mogła uczestniczyć w wielu spotkaniach, spotykać się ze wspaniałymi ludźmi i podróżować po Nowym Jorku, New Jersey i Connecticut, spotykać się i rozmawiać z Polonią o sprawach polskich. Dla mnie oczywiście najbliższa jest polska kultura, język polski, historia i polska tożsamość. Na pewno będzie wiele czasu i możliwości, aby te kwestie poruszać i o nich rozmawiać. Z wielką radością czekam zatem na nowy rok.
- Nie obawia się pani tego ogromu wyzwań, tych nowych obowiązków, które spadają na Wielkiego Marszałka Parady Pułaskiego?
- Myślę że każdy przede mną miał takie obawy, ale z pewnością jest to możliwe do pogodzenia i zrobienia, skoro tylu Marszałków przede mną dało radę, to zapewne i mnie się to może udać. Tym bardziej, że będę miała wsparcie rodziny, wielu przyjaciół i współpracowników, zarówno z Polsko-Słowiańskiej Federalnej Unii Kredytowej i także z Instytutu Piłsudskiego.
- W tym roku Parada maszerowała pod hasłem uczczenia „1000-lecia Królestwa Polskiego”, pod jakim przejdzie ta przyszłoroczna, którą pani będzie prowadzić?
- Temat przyszłorocznej Parady jest jeszcze ustalany i myślę że w ciągu kolejnych kilku tygodni go poznamy i będziemy mogli się znowu jednoczyć pod biało-czerwoną.
- Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał Teodor Lisowski