Floryda od wtorku szykuje się na nadejście Helene, która jako burza tropikalna rozwinęła się nad Morzem Karaibskim i w czwartkowy poranek pędziła przez Zatokę Meksykańską, przybierając na sile. Władze Słonecznego Stanu, tak jak Georgii i obu Karolin, ogłosiły stan wyjątkowy, władze kilkudziesięciu hrabstw nakazały mieszkańcom ewakuację. W sklepach opustoszały półki, na stacjach benzynowych brakuje paliwa, a kto mógł pozabijał płytami okna domów i zbudował barykady z worków z piaskiem. Zamknięto szkoły i budynki użyteczności publicznej.
To jednak może nie wystarczyć. Synoptycy alarmują, że uderzenie Helene może okazać się wyjątkowo tragiczne w skutkach. - „Istnieje niebezpieczeństwo katastrofalnego i niemożliwego do przetrwania sztormu dla Apalachee Bay. Fala sztormowa może rozpocząć się już w połowie dzisiejszego dnia, wyprzedzając wiatry. Ta prognoza to koszmarny scenariusz dla Apalachee Bay. Wszelkie nakazy ewakuacji należy traktować poważnie!” - przekazała w komunikacie z poranka 26 września Narodowa Służba Meteorologiczna (NWS). - „Katastrofalne i śmiercionośne spiętrzenie sztormowe jest prawdopodobne wzdłuż części wybrzeża w rejonie Big Bend, gdzie zalanie może osiągnąć nawet 20 stóp nad poziomem gruntu, wraz z niszczycielskimi falami. Istnieje również niebezpieczeństwo zagrażającej życiu fali sztormowej wzdłuż pozostałej części zachodniego wybrzeża Półwyspu Floryda” – alarmowali meteorolodzy.
Zgodnie z przewidywaniami synoptyków Helene uderzy w ląd w czwartek po południu jako huragan kategorii 3. Rano, gdy była około 350 mil na południowy zachód od Tampy siła wiatru wynosiła maksymalnie 90 mil na godzinę. Jednak w chwili uderzenia w ląd może sięgać 110 mil na godzinę. Na skutek najnowszych danych ostrzeżeniami przed huraganem, ale też gwałtownymi powodziami objęto obszar aż do południowo-środkowej Georgii. Atlanta, GA, szykuje się na uderzenie żywiołu niewidzianego od 35 lat. Służby ostrzegają, że z powodu silnych porywów wiatru, które wedrą się głęboko w ląd, znaczna część regionu może doświadczyć długotrwałych przerw w dostawie prądu.
Siłę Helene, ósmej już w tym sezonie huraganowym nazwanej burzy na Atlantyku, w środę 25 września poznali mieszkańcy meksykańskiego półwyspu Jukatan, który został częściowo zalany. W zatokę Cortes na Kubie uderzyły z kolei fale wysokości 5 metrów.