Czyżby jakieś fatum wisiało nad autobusami szkolnymi w New Jersey? Niewykluczone. Nie tak dawno temu, w wypadku jadącego do Nowego Jorku autobusu na Garden State Parkway w Montvale, NJ, rannych zostało 14 osób, a teraz doszło do kolejnego nieszczęścia. Tym razem nie przyczyniły się do nich jednak ani warunki na drodze, ani umiejętności kierowcy, a - można by rzec - siły natury.
Tuż po godz. 7 am, gdy żółty szkolny autobus przemierzał Tewksbury Township doszło do przerażającego wypadku. Pojazd jechał Fairmont Road East, nieopodal Addison Drive, gdy runęło na niego potężne, rozłożyste drzewo. Ciężkie konary spadły na przednią część autobusu, dosłownie ją miażdżąc. Do akcji ruszyć musieli strażacy, policjanci i ratownicy z lokalnych jednostek. Konieczne było zabezpieczenie autobusu, usunięcie konarów i bezpiecznie wydostanie pasażerów spomiędzy zwałów powyginanej blachy.
Polecany artykuł:
- „W chwili zdarzenia autobus przewoził 10 uczniów i jednego kierowcę. Wszystkie 11 osób zostało przetransportowanych do Hunterdon Medical Center w celu oceny. Na szczęście nie zgłoszono żadnych obrażeń zagrażających życiu” – poinformował w komunikacie Timothy Hanft, szef Departamentu Policji Tewksbury Township. Podziękował też za przeprowadzenie wspólnej sprawnej akcji straży pożarnej Pottersville, straży pożarnej Califon, oddziałowi ratunkowemu Whitehouse i ratownikom pierwszej pomocy z Tewksbury.